I Ca 367/16 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Sieradzu z 2016-09-21

Sygn. akt I Ca 367/16

POSTANOWIENIE

Dnia 21 września 2016 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Iwona Podwójniak

Sędziowie SO Joanna Składowska

SR (del.) Magdalena Kościarz

Protokolant st. sekr. sąd. Beata Krysiak

po rozpoznaniu w dniu 21 września 2016 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z wniosku Z. N. (1) i Z. N. (2)

z udziałem: J. Z., M. Z. i S. Z.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawców

od postanowienia Sądu Rejonowego w Wieluniu VIII Zamiejscowy Wydział Cywilny

z siedzibą w P.

z dnia 15 lutego 2016 roku, sygn. akt VIII Ns 827/15

postanawia:

I.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie 2 w ten sposób, że nie obciążać wnioskodawców obowiązkiem zwrotu uczestnikowi S. Z. kosztów postępowania;

II.  oddalić apelację w pozostałym zakresie;

III.  nie obciążać wnioskodawców obowiązkiem zwrotu uczestnikowi S. Z. kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I Ca 367/16

UZASADNIENIE

We wniosku z 16 kwietnia 2015 r. Z. i Z. małżonkowie N. żądali stwierdzenia zasiedzenia na swoją rzecz udziału 2/3 we współwłasności nieruchomości położonej we wsi Z. gmina D., stanowiącej działkę gruntu o pow. 1,18 ha, oznaczoną nr (...).

Zaskarżonym postanowieniem z 15 lutego 2016 r., wydanym w sprawie sygn. akt VIII Ns 827/15, Sąd Rejonowy w Wieluniu VIII Zamiejscowy Wydział Cywilny z/s w P. oddalił wniosek, zasądzając od wnioskodawców solidarnie na rzecz uczestnika postępowania S. Z. kwotę 1 217 złotych z tytułu zwrotu kosztów postępowania.

Rozstrzygnięcie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

Wnioskodawcy Z. i Z. N. (2) są małżeństwem od 18 kwietnia 1981 r.

Uczestnicy postępowania S. Z. i J. Z. oraz wnioskodawczyni Z. N. (1) to rodzeństwo. Uczestnik postępowania M. Z. jest synem S. Z.. Rodzice Z. N. (1) oraz S. Z. i J. S. i B. małżonkowie Z. byli właścicielami gospodarstwa rolnego. Gospodarstwo to - za wyjątkiem niezabudowanej działki nr (...) - przekazali dzieciom. Na przedmiotową działkę 27 czerwca 1977 r. został wydany akt własności ziemi na rzecz S. i B. małżonków Z.. Od śmierci matki w 1980 r. działkę faktycznie użytkuje rolniczo wnioskodawczyni, a od 1981 r. czyni to wraz z mężem.

Prawomocnym postanowieniem z 16 grudnia 2014 r., wydanym w sprawie VIII Ns 759/14, Sąd Rejonowy w Wieluniu VIII Zamiejscowy Wydział Cywilny z/s w P. stwierdził, że spadek wraz z udziałem w gospodarstwie rolnym po S. Z. zmarłym 26 czerwca 1975 r. nabyli; żona B. Z. oraz wszystkie dzieci po 1/4, a spadek po B. Z. zmarłej 24 kwietnia 1980 r. nabyły wszystkie dzieci po 1/3. Wnioskodawcą w tej sprawie, zainicjowanej 3 października 2014 r., był S. Z..

W ewidencji podatkowej nieruchomości gminy D., jako właściciele gospodarstwa rolnego położonego w Z. o pow. 1,18 ha figurują S. i B. małżonkowie Z., przy czym Z. N. (1) jest ujawniona, jako użytkownik od 13 maja 2014 r. Od 1 stycznia 1983 r. do 31 grudnia 1990 r. składka ubezpieczenia rolniczego na (...) z gruntów figurujących na S. i B. małżonków Z. była dołączona do użytkownika Z. N. (1), a w karcie podatkowej i ewidencji podatkowej Z. N. (1) była dopisana, jako użytkownik do 25 czerwca 2007 r. Od 25 czerwca 2007 r. do 13 maja 2014 r. wpisano, jako użytkownika T. J., bowiem 25 czerwca 2007 r. wnioskodawcy zawarli z T. J. umowę dzierżawy, obejmującą część prowadzonego przez nich gospodarstwa rolnego stanowiącego ich własność oraz użytkowaną po rodzicach działkę (...).

Wnioskodawcy i uczestnicy mieszkają w tej samej lub pobliskiej miejscowości. Wszyscy zajmowali się lub nadal zajmują się rolnictwem. S. Z. w 1979 roku wyjechał do pracy do Niemiec, gdzie przebywał 3 lata. Po powrocie prowadził własne gospodarstwo rolne, zajmował się też działalnością gospodarczą.

B. Z. proponowała dzieciom uprawę przedmiotowej działki. J. Z. nie wziął jej w uprawę, bo nie był w stanie się nią zajmować.

Opiekę nad B. Z. sprawowali nie tylko Z. N. (1), ale także S. Z. i J. Z..

S. Z. nigdy nie pogodził się z tym, że jego siostra wraz ze szwagrem użytkują całość działki nr (...). Zawsze uważał, że działka ta winna należeć także do niego i brata J. Z.. Z tego powodu od ok. 1985 roku nie utrzymywał stosunków rodzinnych z siostrą i szwagrem, nie bywał na ich posesji. Spory o majątek po rodzicach między Z. N. (1) a S. Z. były praktycznie od zawsze, czyli od śmierci ich matki B. Z.. Z uwagi na te konflikty S. Z. nie miał fizycznej możliwości uprawiać tej działki.

J. Z. nie upominał się o dopuszczenie go do współposiadania przedmiotowej działki - uważał, że i tak przypadnie ona rodzinie, bo wnioskodawcy nie mają dzieci. Nie chciał, by działką zajmował się ktoś obcy.

Około 2000 roku wnioskodawcy wycięli drzewo rosnące w lesie na działce nr (...). Zareagował na to uczestnik postępowania S. Z., który wezwał Policję.

Aktem notarialnym z 19 marca 2015 r. J. Z. i S. Z. zawarli warunkową umowę sprzedaży, na podstawie której zbyli na rzecz M. Z. swe udziały w działce nr (...). Wnioskodawczyni Z. N. (1) nie skorzystała z prawa pierwokupu.

Obecnie 2/3 spornej działki uprawia uczestnik postępowania M. Z..

Jak zauważył Sąd Rejonowy, z godnie z art. 172 § 1 k.c., przesłankami zasiedzenia są: posiadanie samoistne oraz odpowiedni upływ czasu. Fakt posiadania spornej działki przez wnioskodawców w całości od 1981 roku był bezsporny i nie budził wątpliwości. Upłynął także 30-letni wymagany okres zasiedzenia. Natomiast nie można zaakceptować stanowiska, że sporna działka była w całości w samoistnym władaniu wnioskodawców przez ten okres.

W wypadku dziedziczenia nieruchomości spadkowej przez kilku spadkobierców, spadkobierca władający całą nieruchomością czyni to zazwyczaj w imieniu własnym i pozostałych spadkobierców, chyba że w niedwuznaczny sposób uważa się za samoistnego posiadacza całej nieruchomości. Z reguły więc z chwilą otwarcia spadku staje się on posiadaczem samoistnym w zakresie przypadającego mu na podstawie dziedziczenia udziału oraz dzierżycielem w zakresie pozostałych udziałów (art. 338 k.c.). Z chwilą otwarcia spadku może on wprawdzie samowolnie zawładnąć całą nieruchomością i stać się posiadaczem samoistnym całości, ale wtedy początkiem biegu terminu zasiedzenia będzie dzień, w którym ujawnił swą wolę posiadania dla siebie w sposób jawny i dostrzegalny dla otoczenia, albo dzień, w którym został wpisany do księgi wieczystej, jako wyłączny właściciel (niezgodnie z rzeczywistym stanem prawnym) (tak Stanisław Rudnicki w: Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga druga. Własność i inne prawa rzeczowe, Warszawa 2002 Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, s. 186).

Sąd pierwszej instancji wskazał, że problem jaki występuje w rozpatrywanej sprawie nie jest nowy i był już przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego (postanowienie z 20 października 1997 r., II CKN 408/97, OSNC 1998/4/61, z dnia 11 października 2002 r., I CKN 1009/00, nie publ. czy z 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, nie publ.). Wiąże się on ze specyficzną sytuacją, jaka powstaje wówczas, kiedy posiadanie właścicielskie wykonuje osoba do tego uprawniona jako współwłaściciel. Zgodnie z treścią art. 206 k.c., każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Uprawnienie to jest konsekwencją przyjętej w art. 195 k.c. koncepcji prawa współwłasności, jako prawa własności przysługującego niepodzielnie kilku osobom. Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Niepodzielność prawa wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejmuje rzecz w samoistne posiadanie w zakresie ich uprawnień. Posiadanie właścicielskie całej rzeczy przez współwłaściciela wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do tej rzeczy innych współwłaścicieli jest możliwe, jednak wymaga, na co wskazuje się zgodnie w powołanych wyżej orzeczeniach, żeby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela udowodnił, że zmienił (rozszerzył) zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaścicieli. Zastosowanie w takim wypadku domniemania z art. 339 k.c. wymaga wykazania przez współwłaściciela, że posiada rzecz ponad swoje prawo wynikające ze współwłasności. Ponieważ uprawnienia współwłaściciela do rzeczy są bardzo szerokie - konieczne stanie się wykazanie konkretnych faktów potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli i to sposób pozwalający im dostrzec zmianę. Tego wymaga konieczność oceny czynnika subiektywnego - elementu woli - według kryteriów zobiektywizowanych.

W postanowieniu z 7 stycznia 2009 r. (II CSK 405/08) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że „o posiadaniu samoistnym współwłaściciela nieruchomości zamieszkującego w znajdującym się na niej budynku w zakresie udziałów we współwłasności innych współwłaścicieli nie przesądza sam fakt samodzielnego wykonywania uprawnień, ponoszenie ciężarów związanych z korzystaniem z nieruchomości, a nawet pokrycie przez niego kosztów remontu lub modernizacji budynku. Dla oceny elementu woli posiadania nieruchomości w określony sposób mogą mieć istotne znaczenie zachowania posiadaczy i ich następców prawnych zarówno w okresie wymaganym do zasiedzenia własności jak też po jego upływie”.

Z tych względów nie można podzielić stanowiska wnioskodawców, którzy uważali, że sam fakt posiadania nieruchomości i zarządzania nią jak właściciele bez sprzeciwu pozostałych współwłaścicieli wystarcza do wykazania przesłanek zasiedzenia udziału pozostałych współwłaścicieli w tej nieruchomości. Zresztą sama wnioskodawczyni na rozprawie 25 listopada 2015 r. oświadczyła, że gdyby S. Z. w latach 1985-1990 zaczął upominać się o tę działkę, to by ustąpiła. Za wykroczeniem ponad uprawnienia wynikające z udziału wnioskodawców mogłoby przemawiać podejmowanie samodzielnych decyzji o znaczących nakładach i zmianach w przedmiocie współwłasności. Jednak zachowanie wnioskodawców nie daje podstaw do takiej oceny, jeśli zważyć, że wykorzystywali działkę nr (...) wyłącznie rolniczo, tak jak poprzedni właściciele - rodzice, uprawiając ziemniaki, zboże. Nie doszło do założenia przez wnioskodawców np. kosztownej i pracochłonnej nowej uprawy, trwałego urządzenia sadu, zabudowy działki, jej ogrodzenia.

Rzeczywiście, wnioskodawcy zatrzymywali wyłącznie dla siebie dochody, jakie nieruchomość ta przynosi. Niemniej jednak z materiału sprawy wynika, że w dacie objęcia nieruchomości w posiadanie przez wnioskodawców, pozostałe rodzeństwo nie chciało się nią zajmować, każdy miał swoje gospodarstwo. W ówczesnych czasach nie wydaje się też, by ziemia rolna przynosiła duży dochód, albo stanowiła znaczniejszy majątek. Nie jest więc czymś niezwykłym, że rodzeństwo nie dopominało się o rozliczenie z dochodów, jakie grunt ten potencjalnie mógł przynosić. O zmianie (rozszerzeniu) zakresu swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. i uzewnętrznieniu tej zmiany wobec współwłaścicieli nie świadczy też zawarcie przez wnioskodawców umowy dzierżawy. Po pierwsze, wydzierżawiający nie musi być właścicielem przedmiotu dzierżawy, co wynika z art. 693 i nast. k.c. Po wtóre, zawarcie tej umowy było wymuszone koniecznością uzyskania przez wnioskodawczynię świadczeń z ubezpieczenia społecznego rolników, co wynika z treści dzierżawy, a nie chęcią uzyskania dodatkowego dochodu z czynszu dzierżawnego, którego zresztą w umowie nie zastrzeżono.

Nie można także uznać, że stan władztwa wnioskodawców nie był niczym skrępowany, w szczególności postawą pozostałych współwłaścicieli. Wprawdzie zamiar wykonywania uprawnień właścicielskich przez uczestników nie był zbyt stanowczy, niemniej przez dłuższy czas był on „uśpiony” okolicznościami sprawy: przebywaniem czasowo za granicą, prowadzeniem działalności gospodarczej, oczekiwaniem, że i tak działka ta wróci do rodziny.

Reasumując, o ile odpowiedni upływ czasu niezbędny do zasiedzenia jest wykazany, o tyle nie udowodniono przez wnioskodawców posiadania samoistnego w zakresie udziałów w spornej nieruchomości przynależnych pozostałym współwłaścicielom. Z tych względów wniosek został oddalony.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 520 § 3 k.p.c.

Wnioskodawcy wnieśli apelację od postanowienia Sądu Rejonowego, zaskarżając orzeczenie w całości i zarzucając:

1) sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 §1 k.p.c. przez dokonanie oceny dowodów w sposób dowolny, niewszechstronny, w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego; dotyczy to w szczególności: opieki nad matką wnioskodawczyni, nierozszerzenia przez wnioskodawców zakresu samoistnego posiadania nieruchomości ponad przypadający udział oraz uzewnętrznienia zmiany posiadania wobec współwłaścicieli, treści oświadczenia wnioskodawczyni o ewentualnym oddaniu nieruchomości S. Z., wniosków wypływających z umowy dzierżawy z 2007r.;

2)  inne uchybienia procesowe mogące mieć wpływ na wynik sprawy, wskutek odmowy ustanowienia dla wnioskodawców pełnomocnika z urzędu;

3)  naruszenie przepisów prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 172 k.c., polegającą na przyjęciu, że wnioskodawcy nie spełnili warunków wymaganych do zasiedzenia udziałów we współwłasności;

4)  art. 102 k.p.c. poprzez obciążenie wnioskodawców kosztami, gdy istniały okoliczności pozwalające nie obciążać ich tymi kosztami.

W oparciu o wskazane zarzuty skarżący wnosili o:

1)  o zmianę zaskarżonego postanowienia i orzeczenie, że wnioskodawcy z dniem 25 kwietnia 2010r. nabyli przez zasiedzenie 2/3 udziału we współwłasności nieruchomości położonej we wsi Z. gmina D., stanowiącą działkę o powierzchnil, 18 ha, oznaczoną nr. (...) oraz o nieobciążenie wnioskodawców kosztami postępowania;

2)  o zasądzenie solidarnie od uczestników na rzecz wnioskodawców kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację uczestnik postępowania S. Z. wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenia od wnioskodawców na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozostali uczestnicy postępowania nie zajęli stanowiska w postępowaniu odwoławczym.

Sad Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja w zakresie dotyczącym rozstrzygnięcia w przedmiocie wniosku o zasiedzenie nie zasługuje na uwzględnienie.

Choć zgodzić się należy ze skarżącymi, że ustalenie Sądu pierwszej instancji, iż opiekę nad matką, oprócz wnioskodawczyni, sprawowali również S. Z. i J. Z. nie znajduje oparcia w materiale dowodowym, bowiem poza sporem pozostawało, że B. Z. mieszkała z córką, a jej choroba przypadła na pobyt syna S. za granicą, to jednak okoliczność ta nie ma dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy żadnego znaczenia (dotyczy okresu przed rozpoczęciem terminu zasiedzenia).

Dla stwierdzenia, czy doszło do zasiedzenia, jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, konieczne było ustalenie, czy wnioskodawcy byli posiadaczami spornej nieruchomości i ocena charakteru tego posiadana, a nie relacje wnioskodawczyni i jej braci z rodzicami. Okoliczność zaś, że działka nr (...) położona we wsi Z. po śmierci B. Z. była w wyłącznym posiadaniu Z. N. (1) nie była sporna i została ustalona przez Sąd pierwszej instancji zgodnie z twierdzeniami wnioskodawców. Kluczowe znaczenie dla oddalenia wniosku miało zaś to, że po śmierci rodziców Z. N. (1) i jej bracia S. i J. Z. byli współwłaścicielami nieruchomości, jako spadkobiercy B. i S. małżonków Z.. Nie mieliśmy zatem do czynienia z posiadającym nie właścicielem, lecz z realizacją uprawnienia wynikającego ze współwłasności (art. 206 k.c.) Wywód Sądu pierwszej instancji w tym zakresie, znajdujący potwierdzenie w doktrynie prawa cywilnego i judykaturze zasługuje na pełną akceptację. Słuszna jest zatem ostateczna konkluzja, że posiadający współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego nieposiadającego współwłaściciela powinien udowodnić, że zmienił (rozszerzył) zakres swego samoistnego posiadania, czyli wykazać, że w określonym czasie posiadając całą nieruchomość wykonywał nie tylko prawo do przysługującego mu udziału we współwłasności, ale w zakresie pozostałych udziałów był posiadaczem samoistnym. Skuteczność zmiany (rozszerzenia) zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. wymaga, aby współwłaściciel uczynił to jawnie, czyli zamanifestował ją w sposób widoczny dla współwłaściciela i otoczenia. Sama natomiast świadomość posiadania samoistnego ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. jest prawnie bezskuteczna.

Słusznie zatem Sąd Rejonowy przyjął, iż sam fakt korzystania przez wnioskodawców z całej nieruchomości nie jest wystarczający do wykazania przesłanki zasiedzenia udziałów we współwłasności należących do S. i J. Z., a działania (czynności) podejmowane przez wnioskodawczynię w stosunku do przedmiotowej nieruchomości mieszczą się w ramach uprawień współwłaściciela wskazanych w art. 206 k.c. i same w sobie nie pozwalają na przyjęcie, że posiadanie to miał charakter samoistny wyłączający innych współspadkobierców.

Podsumowując, wnioskodawczyni po śmierci rodziców miała prawo użytkować sporny grunt, jako jeden ze współwłaścicieli. Jak słusznie podnosi Sąd Rejonowy, nieruchomość nie przedstawiała dużej wartości oraz nie przynosiła znaczących zysków. Nie była przedmiotem jakichkolwiek większych nakładów ze strony wnioskodawców. Ponoszenie wszelkich ciężarów było naturalną konsekwencją czerpania pożytków. S. i J. Z. nigdy nie występowali o podział działki do użytkowania. Wbrew uzasadnieniu apelacji, brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że S. Z. „upominał” się o tę działkę. Wręcz przeciwnie, jak wyjaśnił na rozprawie w dniu 25 listopada 2015 r., nie czynił tego, bo chciał się zachować honorowo i nie interesował się nieruchomością po to by nie kłócić się z rodzeństwem. Skarżący nie wyjaśnili, jakiego rodzaju ich zachowanie świadczyć miałoby o zmanię charakteru posiadania. Nie wystarczy bowiem, że wnioskodawczyni czuła się wyłączną właścicielką. Koniecznym było, aby to odczucie zostało uzewnętrznione w sposób wyraźny wobec pozostałych współwłaścicieli, aby otrzymali oni jasny i czytelny sygnał, że ich prawa nie są przez siostrę uznawane i respektowane. Tym samym, przyjmując brak przesłanek zasiedzenia udziałów we współwłasności i oddalając wniosek, Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia prawa materialnego w postaci art. 172 k.c.

Jeśli chodzi natomiast o odmowę ustanowienia dla wnioskodawców pełnomocnika z urzędu trzeba zauważyć, że w świetle art. 117 k.p.c., samo złożenie przez stronę wniosku o ustanowienie adwokata lub radcy prawnego nie obliguje sądu do jego uwzględnienia. Wniosek taki podlega uwzględnieniu wówczas, jeżeli w ocenie sądu udział profesjonalnego pełnomocnika procesowego jest potrzebny. Słusznie wskazuje Sąd Rejonowy, iż wnioskodawcy nie są osobami nieporadnymi. Nie nasuwa także zastrzeżeń ocena Sądu pierwszej instancji, że sprawa nie należy do skomplikowanych pod względem prawnym i faktycznym. Stan faktyczny był w zasadzie niesporny między zainteresowanymi, a problematyka prawna była wielokrotnie przedmiotem wypowiedzi doktryny i judykatury (stosowne orzeczenia i poglądy zostały powołane przez Sad Rejonowy), przy czym nie budzi jakichkolwiek kontrowersji.

Sąd Okręgowy podzielił natomiast zarzut apelujących o naruszeniu przez Sąd Rejonowy art. 102 k.p.c. W orzecznictwie sądowym i piśmiennictwie utrwaliła się wykładnia, zgodnie z którą zastosowanie przez sąd art. 102 k.p.c. powinno być oceniane z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego, w całokształcie okoliczności, które uzasadniają odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów postępowania. Do kręgu „wypadków szczególnie uzasadnionych” należą przy tym okoliczności zarówno związane z samym przebiegiem postępowania, jak i leżące na zewnątrz. Do pierwszych zalicza się np. charakter żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenie dla strony, subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczeń, przedawnienie, do drugich - sytuację majątkową i życiową strony, z zastrzeżeniem, że nie jest wystarczające powołanie się jedynie na trudną sytuację materialną, nawet jeżeli była podstawą zwolnienia od kosztów sądowych.

Wydając rozstrzygnięcie o kosztach postępowania, Sąd Rejonowy skupił się wyłącznie na samym jego wyniku i sprzeczności interesów zainteresowanych. Nie uwzględnił natomiast, że wnioskodawcy są osobami starszymi o bardzo niskich dochodach. Ponadto ich subiektywne przekonanie o zasadności wniosku mogło być usprawiedliwione okolicznościami, a w szczególności długoletnią biernością pozostałych współwłaścicieli.

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy - na podstawie art. 386 § 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. - zmienił zaskarżone postanowienie w ten tylko sposób, że nie obciążył wnioskodawców obowiązkiem zwrotu na rzecz uczestnika postępowania S. Z. kosztów postępowania. W pozostałym zaś zakresie - na podstawie art. 385 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. - apelacja podlegała oddaleniu jako bezzasadna.

Na zasadzie art. 102 k.p.c., z podanych wyżej względów, Sąd Okręgowy nie obciążył również apelujących obowiązkiem zwrotu uczestnikowi kosztów postępowania apelacyjnego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Halina Nowakowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Sieradzu
Osoba, która wytworzyła informację:  Iwona Podwójniak,  Joanna Składowska ,  Magdalena Kościarz
Data wytworzenia informacji: