Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Pa 1/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Sieradzu z 2021-02-18

Sygn. akt IV Pa 1/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

18 lutego 2021 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodnicząca: sędzia Dorota Załęska

sędziowie: Sławomir Górny (spr.)

Sławomir Matusiak

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym 18 lutego 2021 roku w Sieradzu

sprawy z powództwa R. W.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego Sądu Pracy w Zduńskiej Woli z 19 listopada 2020 roku sygn. akt IV P 67/20

1.  Oddala apelację.

2.  Zasądza od R. W. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. 1 350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.

Sygn. akt IV Pa 1/21

UZASADNIENIE

W pozwie z 25 sierpnia 2020 roku R. W. wniósł o zasądzenie od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. 19 402, 00 złote tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 17 września 2018 roku do dnia zapłaty. Uzasadniając, powód wskazał, że żądanej kwoty dochodzi w związku z krzywdą jakiej doznał na skutek wypadku przy pracy z 7 stycznia 2015 roku.

Pozwana Spółka nie uznała powództwa i wniosła o jego oddalenie w całości. Zakwestionowała roszczenie zarówno co do zasady jak i wysokości. Jednocześnie podniosła zarzut przedawnienia w oparciu o treść art. 442 1 § 1 k.c.

Sąd Rejonowy Sąd Pracy w Zduńskiej Woli, wyrokiem z 19 listopada 2020 roku, oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz pozwanej 2 717 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, zaś rozstrzygnięcie sąd pierwszej instancji wydał w oparciu o następujące ustalenia i wnioski:

R. W., w trakcie zatrudnienia u poprzednika prawnego pozwanego, (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W., uległ wypadkowi przy pracy. Do zdarzenia doszło 7 stycznia 2015 roku. Powód wykonywał wówczas czynności na stanowisku operatora maszyny etykietującej. Podczas usuwania przyklejonej do koła obrotowego etykiety, doszło do dociśnięcia dłoni pracownika do słupka konstrukcyjnego. Wystające śruby mocujące spowodowały u powoda uraz w postaci zerwania skóry z zewnętrznej strony prawej dłoni. Zdarzenie uznano za wypadek przy pracy. Protokół „powypadkowy” sporządzono 16 stycznia 2015 roku. Tego samego dnia powód zapoznał się z dokumentem, nie składał zastrzeżeń do jego treści.

Orzeczeniem z 20 sierpnia 2015 roku, lekarz orzecznik ZUS ustalił, że na skutek wypadku z 7 stycznia 2015 roku, R. W. doznał 14 - procentowego, stałego uszczerbku na zdrowiu.

17 sierpnia 2018 roku powód złożył w Sądzie Rejonowym dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie wniosek o zawezwanie pozwanej Spółki do próby ugodowej. Przedmiotem ewentualnej ugody miały być roszczenia wynikające z wypadku z 7 stycznia 2015 roku.

Przedstawiony stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach. W ocenie tegoż sądu, w zakresie niezbędnym do rozstrzygnięcia stan faktyczny nie był sporny.

Poczynione ustalenia w sprawie doprowadziły Sąd Rejonowy do przekonania, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd zaakcentował, że, jako najdalej idący, w pierwszej kolejności ocenić należało podnoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Sąd wskazał, że cechą charakterystyczną roszczeń wynikających z czynów niedozwolonych jest to, że na ogół wymagalność ich zbiega się z datą ich powstania, z wyjątkiem sytuacji, gdy data powzięcia przez poszkodowanego wiadomości o szkodzie i osobie sprawcy nie jest zbieżna z datą powstania szkody. Przedawnienie roszczeń o naprawienie szkody na osobie podlega preferencyjnej, z punktu widzenia poszkodowanego, zasadzie sformułowanej w art. 442 1 § 3 k.c., a mianowicie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Co istotne dla sądu pierwszej instancji, ustalając początek biegu przedawnienia, sąd winien uczynić to odwołując się do kryteriów zobiektywizowanych tj. okoliczności, w których doszło do powstania uszczerbku, oraz zasad doświadczenia życiowego, zwłaszcza w zakresie powiązania powstałej szkody z konkretnym czynem niedozwolonym. Tak więc, Sąd Rejonowy uznał, iż roszczenie R. W. uległo przedawnieniu z dniem 8 stycznia 2018 roku. W ocenie sądu meriti, powód posiadał wiedzę zarówno o krzywdzie ujmowanej jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości) oraz cierpienie psychiczne, jak i o osobie obowiązanej do jej naprawienia w momencie zaistnienia zdarzenia, to jest w dniu 7 stycznia 2015 roku. R. W. doznał określonego urazu mechanicznego w miejscu zatrudnienia, a zatem nie mógł mieć wątpliwości zarówno co do charakteru szkody, jak i podmiotu ponoszącego ewentualną odpowiedzialność. Sąd Rejonowy zauważył, że w odniesieniu do roszczeń wynikających z wypadków przy pracy, takie stanowisko prezentuje Sąd Najwyższy (np. w wyroku z 17 września 2019 r., III PK 110/18, Legalis nr 2487018). Jak wskazał Sąd Najwyższy, wystarczającą wiedzę do dochodzenia ewentualnego zadośćuczynienia poszkodowany posiada już w dniu zdarzenia, najpóźniej zaś w dacie podpisania protokołu powypadkowego. Z całą jednak pewnością nie ma powodów do przyjęcia, iż za datę wymagalności roszczenia uznać należy dzień wydania orzeczenia w przedmiocie procentowego uszczerbku na zdrowiu. W wyniku decyzji lekarza ZUS w istocie dochodzi do oceny szkody na potrzeby wypłaty świadczenia z zabezpieczenia społecznego. Nie jest to zatem dzień powstania szkody, gdyż ta ujawniła się już w dacie wypadku. To, że poszkodowany podlega określonym procedurom administracyjnym, czy leczniczym, nie ma wpływu na datę, od której liczony jest bieg terminu przedawnienia. Rzeczą poszkodowanego jest zbadać rozmiary szkody i podjąć stosowne leczenie, ale takie okoliczności na bieg przedawnienia nie mogą mieć żadnego wpływu. Dodatkowo podnieść trzeba, biorąc pod uwagę, iż oceny stopnia uszczerbku na zdrowiu oraz jego związku z wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową dokonuje się po zakończeniu leczenia i rehabilitacji, a termin złożenia w tym zakresie wniosku nie jest ściśle określony (art. 11 ust. 4 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych - Dz.U. Nr 199, poz.1673), iż uzyskanie takiego orzeczenia może nastąpić w bardzo odległym od daty powstania szkody terminie. Przyjęcie zatem zapatrywania strony powodowej, prowadziłoby w konsekwencji do dowolnego przesuwania i opóźniania - według uznania poszkodowanego - początku biegu terminu przedawnienia. Powyższe, w ocenie sądu, pozostawałoby w sprzeczności z zasadą pewności porządku prawnego i godziło także w interes podmiotu odpowiedzialnego za szkodę.

Sąd pierwszej instancji dodatkowo spostrzegł, że inaczej ocenić należałoby sytuację, często występującą w sprawach związanych z następstwami choroby zawodowej. Niejednokrotnie bowiem zdarza się, że pracownik o powstaniu choroby zawodowej dowiaduje się po wielu latach od zakończenia zatrudnienia, gdyż wówczas dopiero występują określone objawy i diagnoza wiążąca jednostkę chorobową z warunkami pracy. Z taką sytuacją nie mamy jednak do czynienia w sprawie zainicjowanej przez R. W..

Reasumując, podniósł sąd, w razie wystąpienia określonego urazu w ramach wypadku przy pracy, dla ustalenia daty początkowej biegu terminu przedawnienia, wystarczy powzięcie przez poszkodowanego wiadomości o samym zaistnieniu szkody, a nie o jej rozmiarach i trwałości następstw (uchwała Sądu Najwyższego z 11.2.1963 r., III PO 6/62, OSNCP 1964, Nr 5, poz. 87; wyrok Sądu Najwyższego z 24.11.1971 r., I CR 491/71, OSNCP 1972, Nr 5, poz. 95, z 27.2.2008 r., III CSK 261/0). Skoro powód doznał urazu 7 stycznia 2015 roku, termin przedawnienia zgłoszonego przez niego roszczenia upłynął 8 stycznia 2018 roku. Sąd zaakcentował, że ustalenia poczynione w sprawie nie wskazują na to, by doszło do skutecznego przerwania biegu przedawnienia (art. 123 k.c.). Powód podjął próbę sądowego, polubownego rozwiązania sporu, jednakże uczynił to 17 sierpnia 2018 roku, tj. po upływie terminu, o którym mowa w art. 442 1 § 3 k.c. Z omówionych wyżej względów, Sąd Rejonowy czuł się zwolniony z merytorycznej oceny pretensji powoda i powództwo oddalił. Rozstrzygnięcie o kosztach wydano na podstawie art. 98 k.p.c. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego ustalono na podstawie § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1804).

Z rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego w całości nie zgodził się powód i wywiódł apelację, w której zarzucił temuż sądowi:

1) że nie rozpoznał istoty sprawy poprzez błędne uwzględnienie zarzutu przedawnienia oraz w zakresie pominięcia wnioskowanego w pozwie w pkt 9, jako dowodu, który umożliwił by ustalenie obiektywnie stanu faktycznego sprawy w zakresie ustalenia stopnia zawinienia pracodawcy, co umożliwiłoby zastosowanie obiektywnych norm prawa materialnego, co miało wpływ na wynik postępowania poprzez uznanie przez sąd, że szkoda nie wynika z przestępstwa; 2) naruszenie prawa procesowego, tj.:

- art. 233 k.p.c., poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że powód dowiedział się o osobie odpowiedzialnej za wyrządzoną szkodę w dniu wypadku podczas, gdy powód dowiedział się o osobie odpowiedzialnej za wyrządzoną szkodę w dniu doręczenia mu protokołu powypadkowego z dnia 16.01.2015 r.,

- art. 233 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że powód dowiedział się o szkodzie w dniu wypadku podczas, gdy powód dowiedział się o rozmiarach szkody w dniu wydania decyzji przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych,

3) naruszenie prawa materialnego, tj.:

- art. 442 1 § 3 k.c., poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że termin biegu przedawnienia rozpoczął się od dnia 7.01.2015 r., czyli od dnia zaistnienia wypadku podczas, gdy termin ten winien biec od dnia 08.09.2015 r., czyli w dzień po wydaniu przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych decyzji o przyznaniu jednorazowego odszkodowania z tytułu długotrwałego uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku przy pracy, bowiem od tego dnia roszczenia uzupełniające powoda z tytułu wypadku przy pracy z dnia 07.01.2015 r. stały się wymagalne, a powód dowiedział się o zakresie szkody.

- art. 5 k.c., polegające na nieprzeprowadzeniu oceny podniesionego w sprawie zarzutu przedawnienia przez pryzmat klauzul zasad współżycia społecznego, albowiem Sąd uwzględniając zarzut przedawnienia naruszył klauzulę w tym przepisie zawartą, naruszył zasady współżycia społecznego oraz społeczno - gospodarcze przeznaczenie prawa do posłużenia się zarzutem przedawnienia albowiem uwzględnienie tego zarzutu sprawia, że powód raz już pokrzywdzony, za którą odpowiedzialność ponosi pozwana, doznałby kolejnej krzywdy związanej z oddaleniem jego roszczenia.

W oparciu o ww. zarzuty, apelujący wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji oraz o rozstrzygnięcie przez ten Sąd kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za I instancję. Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu BHP na okoliczność ustalenia czy maszyna powinna być dopuszczona do pracy, czy pracodawca powinien dopuścić pracownika na to stanowisko pracy, jakie przepisy bhp naruszył pracodawca. Ewentualnie, powód domagał się zmiany zaskarżonego wyroku w całości poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 19 402 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od dnia 17.09.2018 r. do dnia zapłaty, oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów, postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego za I instancję według norm przepisanych, zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwana domagała się oddalenia apelacji w całości, obciążenia powoda kosztami procesu za drugą instancję. Zarzuciła, że apelacja stanowi jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi oraz oceną prawną sprawy dokonaną przez Sąd Rejonowy. Spółka zaznaczyła miedzy innymi, że w przypadku najkorzystniejszej dla powoda interpretacji, możliwy do przyjęcia termin biegu przedawnienia rozpoczął się najpóźniej w dniu ostatecznego zakończenia leczenia i poznania wszystkich skutków wypadku, tj. 06 maja 2015 roku. Powód sam przyznał, że w tej dacie zostało zakończone leczenie i po tej dacie nigdy już nie było potrzeby jego kontynowania do chwili obecnej. W takiej sytuacji, dochodzone roszczenie nadal pozostaje żądaniem przedawnionym, bowiem zostało wytoczone 17 sierpnia 2018 roku , w dzień zawezwania do próby ugodowej.

Sąd Okręgowy zważył:

W prawidłowo ustalonym stanie faktycznym apelacja jest bezzasadna. Wskazane przez sąd pierwszej instancji argumenty prawne rozstrzygnięcia i prezentowane poglądy co do skuteczności zarzutu przedawnienia pretensji powoda zasługują w pełni na aprobatę i nie poddają się krytyce wskazanej w apelacji.

I tak, nie ma żadnych podstaw faktycznych i prawnych do zaakceptowania zarzutu nierozpoznania przez sąd istoty sprawy poprzez błędne uwzględnienie zarzutu przedawnienia, o czym sąd odwoławczy wypowie się poniżej. Należy podzielić tu zapatrywanie Sądu Rejonowego, że w pierwszej kolejności należało odnieść się do podnoszonego przez pozwaną Spółkę zarzutu przedawnienia, zarzutu najdalej idącego i co do zasady przesądzającego spór. W sprawie, zarzutu, który okazał się w skuteczny. Z tego to względu, sąd meriti słusznie czuł się zwolniony z merytorycznej oceny pretensji powoda, w tym, w ramach zarzutu apelacyjnego, do pominięcia wnioskowanego w pozwie w pkt 9 dowodu, który umożliwiłby, zdaniem apelującego, ustalenie obiektywnie stanu faktycznego sprawy w zakresie stopnia zawinienia pracodawcy, co kazało się już zbędne. Sąd Rejonowy wystarczająco wyjaśnił dlaczego nie uwzględnił wszystkich zaoferowanych przez powoda dowodów, a przyznał walor skuteczności zgłoszonemu zarzutowi przedawnienia roszczenia o zadośćuczynienie. Powyższe wynika z dopuszczalnej oceny całości materiału dowodowego i to oceny w granicach uprawnienia, jakie daje sądowi przepis art. 233 § 1 k.p.c.

Należy zauważyć, że w przeważającej mierze apelacja formułuje zarzuty naruszenia prawa procesowego, a ewentualne podzielenie tych zarzutów miałoby niebagatelny wpływ na prawidłowość dokonanych przez sąd I instancji ustaleń faktycznych i ostatecznie na los procesu. I tak, należy podkreślić, że sąd meriti przeprowadził wystarczające, prawidłowo ukierunkowane postępowanie dowodowe, a zebrany materiał rozważył oraz ocenił w granicach uprawnienia, jakie daje mu przepis art. 233 § 1 k.p.c., jednocześnie granic tych nie przekraczając. Zgodnie z ostatnio cytowanym przepisem, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Zaś, do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby apelujący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, to jest, regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 16 grudnia 2005 roku w sprawie III CK 314/05). Zdaniem sądu odwoławczego, nie można zarzucić sądowi pierwszej instancji naruszenia powyższych reguł, przede wszystkim, dowolnej oceny materiału dowodowego, ferowania wyroku w oparci o błędnie ustalony stan faktyczny i to z naruszeniem zasady logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego sądu, jak to zarzucił apelujący. Zatem, zarzut dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego, polegający na przyjęciu, że powód dowiedział się o osobie odpowiedzialnej za wyrządzoną szkodę w dniu wypadku, podczas, gdy powód dowiedział się o osobie odpowiedzialnej za wyrządzoną szkodę w dniu doręczenia mu protokołu powypadkowego z dnia 16.01.2015 r., jest o tyle skuteczny, że to 16 stycznia 2015 roku zespół powypadkowy zapoznał pracownika z protokołem i pouczył go o prawie zgłoszenia do protokołu uwag i zastrzeżeń, co powód potwierdził swoim podpisem. Wobec braku uwag i zastrzeżeń ze strony pracownika, po zatwierdzeniu protokołu przez osobę działającą za pracodawcę, 21 stycznia 2015 roku powód potwierdził odbiór protokołu powypadkowego, z którego treścią zapoznał się już 16 stycznia 2015 roku. Od chwili przyjęcia do wiadomości i podpisania przez pracownika protokołu z przebiegu zajścia z 7 stycznia 2015 roku, uznającego między innymi to zdarzenie za wypadek przy pracy, powód ostatecznie zaakceptował podmiot odpowiedzialny za doznany podczas świadczenia pracy uszczerbek na zdrowiu. 16 stycznia 2015 roku pracodawca potwierdził, że zdarzenie z udziałem powoda miało charakter wypadku przy pracy z wszelkimi tego konsekwencjami.

Zarzut w postaci naruszenia art. 233 k.p.c., poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że powód dowiedział się o szkodzie w dniu wypadku podczas, gdy powód dowiedział się o rozmiarach szkody w dniu wydania decyzji przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, okazał się chybiony. Sąd Rejonowy bezspornie ustalił, że do zdarzenia doszło 7 stycznia 2015 roku. W tym to dniu, powód wykonywał czynności pracownicze na stanowisku operatora maszyny etykietującej. Podczas usuwania przyklejonej do koła obrotowego etykiety doszło do dociśnięcia dłoni powoda do słupka konstrukcyjnego. Wystające śruby mocujące spowodowały u niego uraz w postaci zerwania skóry z zewnętrznej strony prawej dłoni. Z protokołu powypadkowego wynika, że nastąpiła natychmiastowa reakcja przełożonych powoda, a pracownik został właściwie zdiagnozowany i zaopatrzony przez służby medyczne w szpitalu. 16 stycznia 2015 roku zespół powypadkowy zapoznał pracownika z protokołem i pouczył go o prawie zgłoszenia uwag i zastrzeżeń, co powód potwierdził podpisem. Wobec braku uwag i zastrzeżeń, po zatwierdzeniu protokołu przez osobę działającą za pracodawcę, 21 stycznia 2015 roku powód potwierdził odbiór protokołu powypadkowego, z którego treścią zapoznał się już 16 stycznia 2015 roku. Postępowanie przed lekarzem orzecznikiem ZUS zakończyło się 20 sierpnia 2015 roku, kiedy to orzeczono 14 - procentowy, stały uszczerbek na zdrowiu powoda, będący wynikiem wypadku przy pracy z 7 stycznia 2015 roku. U poszkodowanego stwierdzono wówczas częściową dysfunkcję ręki z przykurczem zgięciowym palca III, na skutek zmian bliznowatych-ściągających po urazie. 17 sierpnia 2018 roku, powód złożył w Sądzie Rejonowym dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie wniosek o zawezwanie pracodawcy do próby ugodowej. Przedmiotem proponowanej ugody miały być roszczenia wynikające z wypadku z 7 stycznia 2015 roku. Powyższe fakty pozwalają na przyjęcie jedynie poprawnej konkluzji, że powód posiadał wiedzę o krzywdzie, ujmowanej jako cierpienie fizyczne i cierpienie psychiczne, w dniu wypadku, 7 stycznia 2015 roku, najpóźniej 16 stycznia 2015 roku, kiedy to zespół powypadkowy zapoznał pracownika z protokołem i pouczył o prawie zgłoszenia uwag i zastrzeżeń. Ma rację sąd meriti, że R. W. doznał określonego urazu mechanicznego w miejscu zatrudnienia, podczas świadczenia pracy 7 stycznia 2015 roku, a zatem nie mógł mieć wątpliwości co do charakteru szkody. Na aprobatę zasługuje również konstatacja Sądu Rejonowego, że w wyniku decyzji ZUS z 20 sierpnia 2015 roku, w istocie doszło do oceny szkody powoda na potrzeby wypłaty świadczenia z zabezpieczenia społecznego. Nie jest to dzień powstania szkody, gdyż ta ujawniła się już w dacie wypadku, najpóźniej 16 stycznia 2015 roku. To rolą poszkodowanego jest zbadać rozmiary szkody i podjąć stosowne leczenie. Przy czym, oceny stopnia uszczerbku na zdrowiu oraz jego związku z wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową dokonuje się po zakończeniu leczenia i rehabilitacji, a uzyskanie orzeczenia ZUS w tym przedmiocie przeważnie następuje w odległym od daty powstania szkody terminie. Ostatecznie, na gruncie ustalonych faktów, sąd odwoławczy nie ma wątpliwości, że powód, z uwagi na doznane cierpienie fizyczne i psychiczne, posiadał wiedzę o szkodzie w chwili zdarzenia, najpóźniej w dacie zapoznania się z protokołem powypadkowym w związku z odniesionymi obrażeniami. W sprawie, była to wystarczająca wiedza do dochodzenia ewentualnego roszczenia z tego tytułu. Nie ma żadnych powodów do uznania daty 20 sierpnia 2015 roku (decyzja orzecznika ZUS) za datę wymagalności roszczenia powoda w stosunku do pozwanego, jak tego żąda poszkodowany. Po zakończeniu leczenia, powód może wystąpić z nowym żądaniem, związanym z ujawnieniem się nowej krzywdy, w ramach roszczeń uzupełniających. Sąd Okręgowy podziela zapatrywanie sądu pierwszej instancji, poprzedzone judykatami w postaci uchwały Sądu Najwyższego z 11.2.1963 r., III PO 6/62, OSNCP 1964, Nr 5, poz. 87; wyroku Sądu Najwyższego z 24.11.1971 r., I CR 491/71, OSNCP 1972, Nr 5, poz. 95, z 27.2.2008 r., III CSK 261/0, że w razie wystąpienia określonego urazu w ramach wypadku przy pracy, dla ustalenia daty początkowej biegu terminu przedawnienia, wystarczy powzięcie przez poszkodowanego wiadomości o samym zaistnieniu szkody, a nie o jej rozmiarach i trwałości następstw.

Mając na uwadze nieskuteczność zarzutów formalnych, nie miało miejsca naruszenie prawa materialnego w postaci art. 442 1 § 3 k.c., poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że termin biegu przedawnienia rozpoczął się od dnia 7.01.2015 r., czyli od dnia zaistnienia wypadku podczas, gdy termin ten winien biec od dnia 08.09.2015 r., czyli w dzień po wydaniu przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych decyzji o przyznaniu jednorazowego odszkodowania z tytułu długotrwałego uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku przy pracy, bowiem od tego dnia roszczenia uzupełniające powoda z tytułu wypadku przy pracy z dnia 07.01.2015 r. stały się wymagalne, a powód dowiedział się o zakresie szkody. Ma rację Sąd Rejonowy, że cechą charakterystyczną roszczeń wynikających z czynów niedozwolonych jest to, że na ogół wymagalność zbiega się z datą ich powstania, z wyjątkiem sytuacji, gdy data powzięcia przez poszkodowanego wiadomości o szkodzie i osobie sprawcy nie jest zbieżna z datą powstania szkody, co w sprawie nie miało miejsca. Przedawnienie roszczeń o naprawienie szkody na osobie podlega preferencyjnej, z punktu widzenia poszkodowanego, zasadzie sformułowanej w art. 442 1 § 3 k.c., a mianowicie, nie może skończyć się wcześniej niż z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Co ważne, ustalając początek biegu przedawnienia, sąd winien uczynić to odwołując się do kryteriów zobiektywizowanych tj. okoliczności, w których doszło do powstania uszczerbku, oraz zasad doświadczenia życiowego, zwłaszcza w zakresie powiązania powstałej szkody z konkretnym czynem niedozwolonym, w sprawie, z wypadkiem przy pracy opisanym przez zespół powypadkowy. Powód posiadał wiedzę zarówno o krzywdzie, jak i o osobie obowiązanej do jej naprawienia najpóźniej 16 stycznia 2015 roku, po zapoznaniu się z protokołem powypadkowym. Poszkodowany pracownik doznał określonego urazu mechanicznego w miejscu zatrudnienia, a zatem nie mógł mieć wątpliwości zarówno co do charakteru szkody, jak i podmiotu ponoszącego ewentualną odpowiedzialność. Tak więc, zdaniem Sądu Okręgowego, roszczenie R. W. uległo przedawnieniu z dniem 17 stycznia 2018 roku, nie jak to wskazał sąd pierwszej instancji, z dniem 8 stycznia 2018 roku, co jednakże nie ma wpływu na wynik złożonej apelacji. Ustalenia w sprawie nie wskazują na to, by doszło do skutecznego przerwania biegu przedawnienia w rozumieniu art. 123 k.c. Powód podjął próbę sądowego, polubownego rozwiązania sporu, jednakże uczynił to 17 sierpnia 2018 roku, tj. po upływie terminu, o którym mowa w art. 442 1 § 3 k.c. Na potrzeby niniejszej sprawy, należy zaakceptować pogląd judykatury, że poszkodowany wie o powstaniu szkody już w chwili, gdy zdaje sobie sprawę z ujemnych następstw zdarzenia, wskazujących na fakt powstania szkody. Wystarczającą przesłanką do rozpoczęcia biegu przedawnienia jest już sama świadomość doznanej szkody, a nie dowiedzenie się o wysokości należnego z powodu doznanej szkody odszkodowania, za czym opowiada się apelujący. Co ważne, dopiero 17 sierpnia 2018 roku, powód złożył w Sądzie Rejonowym dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie wniosek o zawezwanie pracodawcy do próby ugodowej. Przedmiotem proponowanej ugody miały być roszczenia wynikające z wypadku z 7 stycznia 2015 roku. Sąd Okręgowy podziela stanowisko prezentowane przez Sąd Najwyższy w wyroku z 17 września 2019 r., III PK 110/18, Legalis nr 2487018. Zdaniem Sądu Najwyższego, do przedawnienia roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy stosuje się art. 442 1 k.c., wobec czego stosuje się również art. 442 1 § 3 k.c., zgodnie z którym w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednocześnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśniono, że początkiem biegu trzyletniego terminu przedawnienia z art. 442 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. jest chwila dowiedzenia się przez poszkodowanego pracownika o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, a nie moment uzyskania pewności co do związku przyczynowego między zdarzeniem a jego skutkiem w postaci szkody. Ujmując ww. problematykę historycznie, w wyroku z 13 grudnia 2018 roku I PK 176/17, Sąd Najwyższy stwierdził, że „artykuł 442 1 § 1 k.c. wskazuje, że datę wymagalności roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym wyznacza uzyskanie wiedzy o dwóch faktach: po pierwsze - o szkodzie i po drugie - o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Co istotne, według aktualnego do 27 czerwca 2017 roku brzmienia omawianego przepisu, rozpoczęcie biegu trzyletniego terminu przedawnienia roszczenia było uzależnione wyłącznie od wykazania wiedzy poszkodowanego o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (art. 442 1 § 1 k.c.), co oznaczało, że bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się od otrzymania przez poszkodowanego takich informacji, które, oceniając obiektywnie, pozwalają z wystarczającą dozą prawdopodobieństwa przypisać sprawstwo szkody konkretnemu podmiotowi ( tak wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2006 r., , LEX nr 191138; z dnia 7 kwietnia 2016 r., II CSK 442/15, LEX nr 2041903). Należy jeszcze raz podnieść, że powód posiadał wiedzę o krzywdzie, ujmowanej jako cierpienie fizyczne i cierpienie psychiczne oraz o osobie zobowiązanej do jej naprawienia w dniu wypadku, 7 stycznia 2015 roku, najpóźniej 16 stycznia 2015 roku, kiedy to zespół powypadkowy zapoznał pracownika z protokołem i pouczył o prawie zgłoszenia uwag i zastrzeżeń. Poszkodowany doznał określonego urazu mechanicznego w miejscu zatrudnienia, podczas świadczenia pracy 7 stycznia 2015 roku, a zatem nie mógł mieć wątpliwości co do charakteru szkody i osoby odpowiedzialnej. Sam charakter uszkodzenia dłoni powoda wskazuje, że już w momencie zaistnienia urazu musiał wiedzieć o jego powstaniu i odczuwać krzywdę związaną z doznawanymi dolegliwościami bólowymi.

W sprawie, nie miało również miejsca naruszenie art. 5 k.c., polegające na nieprzeprowadzeniu przez sąd oceny podniesionego w sprawie zarzutu przedawnienia przez pryzmat klauzul zasad współżycia społecznego, albowiem sąd uwzględniając zarzut przedawnienia naruszył klauzulę w tym przepisie zawartą, naruszył zasady współżycia społecznego oraz społeczno - gospodarcze przeznaczenie prawa do posłużenia się zarzutem przedawnienia albowiem uwzględnienie tego zarzutu sprawia, że powód raz już pokrzywdzony, za którą odpowiedzialność ponosi pozwana, doznałby kolejnej krzywdy związanej z oddaleniem jego roszczenia.

W pierwszej kolejności należy zgodzić się z poglądem Sądu Najwyższego, wyrażonym w wyroku z 10 stycznia 2017 roku III PK 37/16, że ocena, czy w konkretnym przypadku ma zastosowanie art. 8 k. p. (art. 5 k. c.), mieści się w granicach swobodnego uznania sędziowskiego. Sfera ta w ramach postępowania kasacyjnego (tu apelacyjnego), może podlegać kontroli tylko w przypadku szczególnie rażącego i oczywistego naruszenia ww. normy, czego Sąd Okręgowy się nie dopatrzył. Stosowanie art. 8 k. p. (podobnie jak analogicznego art. 5 k.c.) oznacza pozbawienie danego podmiotu możliwości korzystania z prawa, które mu w świetle przepisów prawa podmiotowego przysługuje. Prowadzi to więc zawsze do osłabienia zasady pewności prawa i przełamuje domniemanie korzystania z prawa w sposób zgodny z zasadami współżycia społecznego i jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem. Z tego względu zastosowanie przez sąd konstrukcji nadużycia prawa jest dopuszczalne tylko wyjątkowo i musi być, zgodnie z ustalonym stanowiskiem orzecznictwa i doktryny prawa, szczegółowo uzasadnione. Uzasadnienie to musi wykazać, że w danej indywidualnej i konkretnej sytuacji, wyznaczone przez obowiązujące normy prawne typowe zachowanie podmiotu korzystającego ze swego prawa, jest ze względów moralnych, wyznaczających zasady współżycia społecznego, niemożliwe do zaakceptowania, ponieważ w określonych, nietypowych okolicznościach zagraża podstawowym wartościom, na których opiera się porządek społeczny i którym prawo powinno służyć (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 kwietnia 2011 r., II PK 254/10). W sprawie, apelacja w ogóle nie identyfikuje klauzul zasad współżycia społecznego, których to sąd nie wziął pod uwagę przy uwzględnieniu zarzutu przedawnienia zgłoszonego przez pozwaną Spółkę. Nie precyzuje samych zasad współżycia społecznego, które winny być zastosowane przez sąd pierwszej instancji. Zastosowanie przesłanki klauzuli generalnej w postaci sprzeczności z zasadami współżycia społecznego (art. 8 k. p.) uważa się za uzasadnione w razie sprzeczności określonego zachowania z regułami moralnymi o charakterze imperatywnym - mającymi formę nakazów postępowania moralnie aprobowanego lub zakazów postępowania moralnie dezaprobowanego. Klauzula generalna (klauzula nadużycia prawa) „współistnieje" z całym systemem prawa cywilnego i musi być brana pod uwagę przez sądy przy rozstrzyganiu każdej sprawy. Innymi słowy, odmowa udzielenia ochrony prawnej na podstawie art. 5 k.c., z uwagi na jego wyjątkowy charakter musi być uzasadniona istnieniem okoliczności rażących i nieakceptowanych w świetle powszechnie uznawanych w społeczeństwie wartości. Są to po prostu zasady etycznego i uczciwego postępowania. Przy przyjmowaniu nadużycia prawa z powołaniem się na zasady współżycia społecznego, konieczne jest zachowanie szczególnej ostrożności, a akcja w tym kierunku winna następować w sytuacjach wyjątkowych. Powołanie się przez apelującego li tylko na prawo do ochrony zdrowia nie jest wystarczającym zabiegiem uwalniającym od uwzględnienia zarzutu przedawnienia. Twierdzenie powoda, że raz już pokrzywdzony doznałby kolejnej krzywdy związanej z oddaleniem jego roszczenia nie nosi przymiotu wyjątkowego charakteru i nie jest uzasadnione istnieniem okoliczności rażących i nieakceptowanych w świetle powszechnie uznawanych w społeczeństwie wartości, przede wszystkim w świetle faktów w sprawie. Co również istotne, powód w żaden sposób nie wykazał, by pozwany, zgłaszając zarzut przedawnienia, naruszył zasady etycznego i uczciwego postępowania.

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną. Zgodnie z żądaniem, o kosztach postępowania za II instancję orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 i § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804 z późniejszymi zmianami).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Klimczak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Sieradzu
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Dorota Załęska,  Sławomir Górny ,  Sławomir Matusiak
Data wytworzenia informacji: