IV Pa 45/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Sieradzu z 2024-08-05

Sygn. akt IV Pa 45/24

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 sierpnia 2024 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w następującym składzie:

Przewodniczący: sędzia Sławomir Matusiak

po rozpoznaniu w dniu 5 sierpnia 2024r. w Sieradzu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa: D. O., A. R., D. D., M. T., A. M., E. O., M. N., A. W. (1), E. K., A. W. (2), D. G., M. S., A. P.

przeciwko: Szpitalowi (...) w S.

o odszkodowanie i zadośćuczynienie z tytułu nierównego traktowania w zatrudnieniu

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 29 stycznia 2024r. sygn. akt IV P 12/23

oddala apelację.

Sygn. akt IV Pa 45/24

UZASADNIENIE

W pozwie, wniesionym do Sądu Rejonowego w Sieradzu, powódki D. O., A. R., D. D., M. T., A. M., E. O., M. N., A. W. (1), E. K., A. W. (2), D. G., M. S., A. P., wniosły o zasądzenie od pozwanego Szpitala (...) w S. odszkodowań za nierówne traktowanie w zatrudnieniu za okres od 1 lipca 2021r. do 30 czerwca 2022r. w wysokości odpowiadającej różnicy między ich wynagrodzeniem a wynagrodzeniem położnych, zajmujących równorzędne stanowiska, a posiadających tytuł magistra ze specjalizacją w dziedzinie położnictwa i ginekologii.

Powódki wniosły ostatecznie o zasądzenie następujących kwot:

1) D. O. kwoty 19.351,89 zł,

2) U. R. kwoty 23.083,25 zł,

3) D. D. kwoty 24.087,00 zł,

4) M. T. kwoty 27.730,00 zł,

5) A. M. kwoty 28.341,61 zł,

6) E. O. kwoty 26.889,00 zł,

7) M. N. kwoty 33.231,57 zł,

8) A. W. (1) kwoty 23.624,00 zł,

9) E. K. kwoty 28.893,00 zł,

10) A. W. (2) kwoty 35.416,23 zł,

11) D. G. kwoty 25.931,00 zł,

12) M. S. kwoty 28.385,08 zł,

13) A. P. kwoty 28.113,92zł.

Powódki wnosiły także o zasądzenie zadośćuczynień za krzywdy, których doznały na skutek nierównego traktowania w zatrudnieniu po 15.000 zł każda (za wyjątkiem powódki A. W. (2), która domagała się kwoty 14.000 zł). W uzasadnieniu każdego z roszczeń wskazano, iż pracodawca różnicuje wynagrodzenia pracowników wykonujących tę samą pracę, na tych samych stanowiskach, tylko na podstawie posiadanego przez pracowników wykształcenia. W ocenie powódek jest to nierówne traktowanie w zatrudnieniu przez pracodawcę i dyskryminacja w zatrudnieniu. Powódki podnosiły, że na stanowisku położnej nie jest wymagane wykształcenie wyższe a warunkiem zatrudnienia jest posiadanie dyplomu położnej. Zaznaczyły, że położna po ukończeniu studium medycznego i położna z tytułem magistra i specjalizacją pracują na jednej zmianie i na jednym odcinku, zaś różnica w wynagrodzeniu wynosi 2.000-2.200 zł na niekorzyść położnej bez tytułu magistra. W odniesieniu do zadośćuczynienia powódki wskazały, że domagają się go w celu rekompensaty szkody niemajątkowej w postaci poczucia krzywdy, związanego z doznaną dyskryminacją.

Pozwany pracodawca wnosił o oddalenie każdego z powództw. Strona pozwana wskazywała, że obowiązująca siatka płac została ustalona w oparciu o przepisy ustawy z dnia 8 czerwca 2017r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Ustawa ta wprowadza grupy pracowników podmiotów leczniczych - w zależności od posiadanych kwalifikacji – jak również określa współczynniki pracy dla poszczególnych grup, zatem to sama ustawa wprowadza zróżnicowanie wysokości wynagrodzeń w zależności od kwalifikacji pracowników. Podniesiono, że pracodawca, kształtując poziom wynagrodzeń w podmiocie leczniczym musi uwzględniać powszechnie obowiązujące przepisy prawa, w tym art. 78 § 1 k.p. W ocenie strony pozwanej, ustalone wynagrodzenie zostało dostosowane indywidualnie do zakresu obowiązków każdej z pielęgniarek, jak również do posiadanego i wymaganego wykształcenia. Różnice w wynagrodzeniu, będące jednym z elementów motywacji pracownika, są niezbędne w procesie kształtowania indywidualnych wynagrodzeń. Podkreślono przy tym, że nie jest możliwe jednolite ukształtowanie wynagrodzeń wszystkich pracowników wobec wyznaczenia ustawowych kryteriów jego ustalania.

Wyrokiem, wydanym w dniu 29.01.2024r., Sąd Rejonowy w Sieradzu:

w pkt 1) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki D. O. kwotę 19.351,89 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 2) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki U. R. kwotę 23.083,25 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 3) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki D. D. kwotę 24.087,00 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 4 ) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki M. T. kwotę 27.730,00 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 5) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki A. M. kwotę 28.341,61 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 6) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki E. O. kwotę 26.889,00 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 7) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki M. N. kwotę 33.231,57 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 8) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki A. W. (1) kwotę 23.624,00 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 9) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki E. K. kwotę 28.893,00 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 10) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki A. W. (2) kwotę 35.416,23 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 11) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki D. G. kwotę 25.931,00 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 12) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki M. S. kwotę 28.385,08 zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 13) zasądził od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz powódki A. P. kwotę 28.113,92zł tytułem odszkodowania za nierówne traktowanie w zatrudnieniu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2024r. do dnia zapłaty,

w pkt 14) umorzył postępowanie w pozostałym zakresie,

w pkt 15) oddalił powództwa w pozostałej części,

w pkt 16) obciążył i nakazał pobrać od pozwanego Szpitala (...) w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Sieradzu kwotę 17.653,00 zł tytułem opłaty sądowej od uiszczenia której powódki były zwolnione;

w pkt 17) nadał wyrokowi:

a) w pkt 1 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 8.042,23 zł ;

b) w pkt 2 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 8.671,56 zł ;

c) w pkt 3 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 8.828,69 zł ;

d) w pkt 4 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 7.548,00 zł ;

e) w pkt 5 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 7.948,00 zł ;

f) w pkt 6 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 8.850,55 zł ;

g) w pkt 7 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 6.113,59 zł ;

h) w pkt 8 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 8.691,23 zł ;

i) w pkt 9 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 8.204,12 zł ;

j) w pkt 10 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 7.578,72 zł ;

k) w pkt 11 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 7.932,52 zł ;

l) w pkt 12 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 7.942,36 zł ;

m) w pkt 13 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 8.082,67 zł .

Rozstrzygnięcie to zostało poprzedzone następującymi ustaleniami Sądu I instancji i ich oceną prawną:

Powódki D. O., A. R., D. D., M. T., A. M., E. O., M. N., A. W. (1), E. K., A. W. (2), D. G., M. S., A. P. są położnymi zatrudnionymi w pozwanym Szpitalu (...) w S. na Oddziale Ginekologii i Położnictwa. Oddział jest podzielony na odcinki: ginekologia, położnictwo, oddział ciąży powikłanej i blok porodowy. Powódki pracują na różnych odcinkach. Przechodząc do kwestii, związanych z kwalifikacjami i zakresem obowiązków każdej z powódek, Sąd I instancji ustalił co następuje:

Powódka A. W. (1) jest położną. Pracuje na ginekologii. Nie przechodzi na inne odcinki. Pracuje w zawodzie 37 lat. Ukończyła studium położnicze, później licencjat z położnictwa, a także specjalizację z pielęgniarstwa położniczo – ginekologicznego. Z tytułu specjalizacji ma wynagrodzenie wyższe o około 400 zł niż koleżanki, które nie mają specjalizacji.

Powódka E. K. jest położną, pracuje w zawodzie 35 lat. Jest po studium medycznym, nie ma specjalizacji. Ma najniższe wynagrodzenie w grupie położnych. Pracuje na odcinku położnictwo. Zdarza się, że przechodzi na inne odcinki, gdy potrzebna jest pomoc i zastępuje również koleżanki na patologii ciąży czy ginekologii. Na polecenie oddziałowej schodzi z własnego odcinka i przechodzi na inne odcinki, aby pomóc. Robi to czasami też z własnej inicjatywy i na prośbę koleżanek z innych odcinków, w szczególności gdy po godz. 15 nie ma już oddziałowej.

Powódka A. W. (2) jest położną, pracuje w pozwanym na bloku porodowym. Od 1 marca 2023r. jest na emeryturze, ale pracuje nadal na podstawie umowy o pracę. Ukończyła studium medyczne. W czasie, gdy kończyła szkołę, taki był system kształcenia. Nie było można zdobyć tytułu magistra. Pierwszy wydział położnictwa na wyższej uczelni został utworzony w K. w 2005r. To było w okresie, gdy powódka miała już 20 lat stażu pracy. Na 16 położnych zatrudnionych na porodówce, 9 ma tytuł magistra. Gdy koleżanki jeździły na uczelnie i uzupełniały wykształcenie w trybie zaocznym w okresie zatrudnienia, to pozostałe położne były w pracy, zabezpieczały pracę oddziału na dyżurach (w weekendy). Część położnych z tytułem magistra to są młode osoby, które przyszły do pracy już z tym wykształceniem.

Powódka D. G. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na odcinku położnictwo. Pracuje od 30 lat. Jest po studium medycznym i ma licencjat z położnictwa. Na odcinku położnictwo jest jedna osoba z tytułem magistra, jest dziewięć położnych i wszystkie wykonują taką samą pracę. Ta położna z tytułem magistra ma wynagrodzenie wyższe o ok. 2.000 zł od wszystkich pozostałych położnych.

Powódka M. S. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na bloku porodowym. Ma 37 lat pracy. Skończyła studium położnych i różne kursy. W jej ocenie powinna otrzymywać taką samą płacę zasadniczą za taką samą pracę. Położne pracujące na bloku porodowym tworzą zespół. Są tam zatrudnione trzy położne na zmianie. Wykonują wszystkie czynności, które są wymagane przy danej pacjentce. Nie ma żadnego zróżnicowania w pracy z uwagi na wykształcenie.

Powódka A. P. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na bloku porodowym od 37 lat. Ukończyła medyczne studium zawodowe. Domaga się wyrównania wynagrodzenia, bowiem zarabia o ok. 2.000 zł mniej w wynagrodzeniu zasadniczym od osób, które posiadają tytuł magistra i specjalizację.

Powódka D. D. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na bloku porodowym. Ma 32 lata stażu pracy na tym odcinku. Ma wykształcenie wyższe, ale w innej dziedzinie, nie medyczne. Jest magistrem w dziedzinie ekonomiki i zarządzania przedsiębiorstwem. Ukończyła studium medyczne i ma specjalizację w dziedzinie położnictwa i ginekologii.

Powódka A. M. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na bloku porodowym. Pracuje w pozwanym 27 lat. Ma ukończone liceum i dwuipółletnie studium położnicze. Nie ma specjalizacji. W razie potrzeby chodzi na inne odcinki, aby zastąpić koleżanki pracujące na tych odcinkach. Ma umiejętności pozwalające zastąpić każdą z położnych pracujących na oddziale.

Powódka M. N. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na odcinku patologii ciąży. Pracuje w pozwanym 36 lat. Ma wykształcenie średnie i ukończone pomaturalne studium położnicze. Nie ma specjalizacji.

Powódka E. O. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na odcinku ginekologii. Pracuje w pozwanym 36 lat. Ukończyła pomaturalne studium położnicze i ma licencjat położniczo – ginekologiczny. Ma specjalizację z pielęgniarstwa.

Powódka D. O. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na odcinku ginekologii. Pracuje w pozwanym 36 lat. Ma wykształcenie licencjackie z ginekologii i położnictwa, bez specjalizacji.

Powódka A. R. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na odcinku ginekologii. Pracuje w pozwanym 4 lata. Wcześniej pracowała w szpitalu w W. przez 23 lata. Ma wykształcenie licencjackie z ginekologii i położnictwa i specjalizację ginekologiczno – położniczą, a jej wynagrodzenie w spornym okresie było o ok. 2.000 zł niższe od wynagrodzenia osoby z tytułem magistra i specjalizacją pracującej na stanowisku położnej.

Powódka M. T. jest położną zatrudnioną w pozwanym na Oddziale Ginekologii i Położnictwa na odcinku ginekologii. Pracuje w pozwanym 35 lat. Ma wykształcenie średnie i ukończone studium położnicze. Nie ma specjalizacji. Na ginekologii w weekendy i święta są dyżury jednoosobowe i powódka wykonuje na tych dyżurach te same obowiązki, jakie wykonuje osoba z tytułem magistra. Nie widzi żadnej różnicy w zakresie obowiązków. W ich zawodzie bardzo duże znaczenie ma doświadczenie zawodowe. Jeżeli są jakieś sytuacje nagłe, trudne, to osoby z długim stażem pracy szybciej zareagują, wiedzą, jakie podjąć działania, niż osoba z tytułem magistra, która np. pracuje dopiero 4 lata. W tej chwili trzy położne z ginekologii (na 10 zatrudnionych) uzyskały tytuł magistra a siedem ma ukończone licencjaty i niektóre zrobiły dodatkowo specjalizacje. Tytuł magistra ma także położna zabiegowa. Często mają dyżury jednoosobowe i muszą wykonywać wszystkie czynności należące do położnej. Nie ma różnicy w wykonywanych obowiązkach w zależności od wykształcenia. Do czerwca 2021r. położne miały podobne wynagrodzenia. Jeżeli położna miała licencjat to różnica wynosiła 69 zł, za specjalizację było 89 zł. Od 1 lipca 2021r. to się zmieniło i położne z tytułem magistra i specjalizacją otrzymały wynagrodzenie około 2.000 zł wyższe. Powódki miały wynagrodzenie zasadnicze podobne, około 3.773 zł. Później im podwyższono wynagrodzenia do 3.999 zł, a położne z tytułem magistra i specjalizacją miały wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 5.478 zł. Taka sytuacja była do czerwca 2022r., a później ta różnica była jeszcze większa. Te osoby z tytułem magistra i specjalizacją nie otrzymały żadnych zadań dodatkowych. Wszystkie czynności, które mogą one wykonać, mogą wykonać także powódki. Powódki nie zostały odsunięte od żadnych zadań.

Sąd I instancji wskazał, iż powódki domagają się wyrównania ich wynagrodzenia zasadniczego do wysokości, które otrzymują położne z tytułem magistra i ze specjalizacją, tj. 5.478 zł, jak również wyrównania naliczanych od wynagrodzenia zasadniczego dodatków za pracę w święta, w nocy i wysługę lat. Sąd orzekający uznał, że praca położnych nie mających tytułu magistra i specjalizacji nie różni się niczym od pracy położnych, które takie wykształcenie i specjalizację posiadają. Wszystkie pracownice zatrudnione na stanowisku położnej wykonują dokładnie te same czynności i mają te same obowiązki. W sytuacjach, kiedy były wymagane do ukończenia jakieś kursy dodatkowe, to wszystkie je robiły, tak jak pozostałe położne. Sąd meriti zaznaczył, że położna, która pracuje na bloku porodowym przyjmuje w izbie przyjęć kobietę, która przyszła do porodu i prowadzi poród. Poród może odbywać się fizjologicznie lub cięciem cesarskim. Każda z położnych zatrudnionych na bloku porodowym musi posiadać umiejętność, polegającą na asyście przy cięciu cesarskim na bloku porodowym jako druga instrumentariuszka. Wszystkie położne, które pracują na bloku porodowym, asystują jako instrumentariuszki i posiadają wymagane uprawnienia.

Sąd Rejonowy nadmienił, iż od 2023r. pozwany zmienił zakresy czynności i w zakresach czynności położnych z tytułem magistra i specjalizacją wpisał, że mają doszkalać położne nie posiadające takiego wykształcenia i kwalifikacji. Te położne opracowują referaty, które są wyłożone do czytania, z reguły nie ma tam żadnych nowinek. Położne legitymujące się tytułem magistra i specjalizacją pracują w zawodzie 5 – 10 lat albo są to osoby, które przyszły dopiero do pracy po studiach. Powódki uczą te koleżanki, wprowadzają je do pracy. Sąd I instancji zwrócił przy tym uwagę, że powódki miały inny system kształcenia i obecnie ten system kształcenia jest inny, przy czym obecnie system kształcenia zakłada naukę na fantomach, tymczasem powódki uczyły się w taki sposób, że musiały odebrać określoną liczbę porodów. Położne, które obecnie przychodzą po studiach do pracy, proszą np. aby powódki sprawdziły po nich badanie ginekologiczne, czy jest takie, czy inne rozwarcie.

Sąd meriti zwrócił uwagę, że położna zatrudniania bezpośrednio po studiach otrzymuje wynagrodzenie 6.400 zł, tyle ile np. powódka A. W. (1) po specjalizacji i wielu latach pracy. Po pięciu latach pracy położne z tytułem magistra mogą zrobić specjalizację, która trwa dwa lata i otrzymują wtedy najwyższe wynagrodzenie, tj. 8.100 zł. Powódka A. W. (1), posiadając specjalizację, nie ma szerszych uprawnień niż osoby bez specjalizacji. Osoby z tytułem magistra nie mają szerszych uprawnień niż osoby bez tytułu magistra.

Sąd orzekający podkreślił, że wszystkie powódki posiadają prawo wykonywania zawodu i mają kwalifikacje do wykonywania wszystkich tych samych procedur, które wykonują osoby z tytułem magistra i specjalizacją a jednocześnie od powódek nie wymagano uzupełnienia wykształcenia. W okresie pracy powódki musiały na bieżąco podążać za zmianami w położnictwie, uczyć się na bieżąco.

Powódki mają większe doświadczenie i umiejętności niż nowo zatrudnione położne z tytułem magistra, a w ich subiektywnej ocenie w stresujących sytuacjach lepiej by sobie poradziły niż niejedna położna z tytułem magistra. Sąd orzekający zwrócił przy tym uwagę, że mimo posiadania przez położne z wyższym wykształceniem uprawnień do wystawiania recept, to tego rodzaju czynności nie są wykonywane na oddziale, gdyż na oddziale recepty wystawiają lekarze a położne nigdy nie wystawiają takich recept w szpitalu.

Sąd Rejonowy skonstatował, że powódki domagają się zadośćuczynienia pieniężnego w kwocie po 15.000 zł (powódka A. W. (2) 14.000 zł) za krzywdy niemajątkowe, oprócz wyrównania wynagrodzenia. Wynika to z tego, że powódki czują się gorsze, poniżone, uważają, że ta sytuacja jest niesprawiedliwa i krzywdząca. Zarabiają o 1/3 mniej niż koleżanki a wykonują taką samą pracę. Doszło do sytuacji, że koleżanki, które są młodsze, krócej pracują, wykonują taką samą pracę a zarabiają dużo więcej niż powódki. Powódki ponoszą konsekwencje psychiczne tej sytuacji, czują się zniechęcone do pracy, bowiem osoby, które przyuczały do pracy, zarabiają więcej niż one po wielu latach pracy. Spowodowało to wprowadzenie atmosfery niezgody między pracownikami. Powódki nie podejmowały leczenia z tego powodu. Powódki czytały na forach pracowniczych, że są „stare i głupie”, gdyż mogły się uczyć. Nie wiedzą, kto dokonywał tych wpisów, czy byli to pracownicy pozwanego, czy pracownicy innych szpitali.

W dalszym ciągu ustaleń Sąd I instancji nadmienił, że pielęgniarki i położne, które pracują wiele lat, posiadają duże doświadczenie, które jest niezastępowalne. Powódki wszystkie czynności wykonują prawidłowo, gdyż są procedury i muszą wszystkie czynności wykonywać zgodnie z procedurami. Nie ma takiego wymogu, aby położna posiadała wykształcenie magisterskie i specjalizację. Musi mieć prawo wykonywania zawodu i dyplom ukończenia szkoły. Wszystkie powódki mają takie kwalifikacje i wymagane uprawnienia. Wskazując na przyczyny zatrudniania położnych z wyższym wykształceniem i specjalizacją Sąd meriti zaznaczył, że wiąże się to z renomą szpitala, bowiem gdyby szpital nie posiadał pielęgniarek z wykształceniem magisterskim i specjalizacją, nie mógłby kształcić pielęgniarek i położnych podyplomowo. Szpital może przyjąć na praktyki i staże takie osoby tylko w przypadku, gdy posiada wykształconą kadrę. Stażysta jest zawsze na siedem godzin dziennie i wtedy na oddziale jest oddziałowa, która ma tytuł magistra ze specjalizacją. Sąd orzekający zwrócił przy tym uwagę, że w szpitalu pracuje się na procedurach, które są opracowywane i uaktualniane na bieżąco, przynajmniej raz na 3 lata i dotyczą wszystkich pracowników, zarówno osób z wykształceniem średnim, magisterskim, jak i specjalizacją. Procedury te są uaktualniane przez pracowników, posiadających najnowszą wiedzę medyczną. Zespołem, opracowującym aktualne procedury kieruje oddziałowa, posiadająca tytuł magistra oraz specjalizację, która dobiera do współpracy inne pracownice oddziału. Osoby, które obecnie kończą studia z zakresu pielęgniarstwa i położnictwa, mają uprawnienie do wystawiania recept. Osoby, które wcześniej kończyły studia, muszą zdobyć te uprawnienia na kursach I i II stopnia. Po studiach licencjackich mogą kontynuować receptę, natomiast po studiach magisterskich mogą same wystawiać receptę. Nie stosuje się tego w szpitalu.

Sąd orzekający stwierdził, że wynagrodzenia położnych na oddziale różnią się w zależności od wykształcenia, mimo że co do zasady praca nie różni się, gdyż położne mają takie same obowiązki na oddziale. Pracownicy z tytułem magistra i specjalizacją przeprowadzają szkolenia stażystów. Odnośnie stosowanej w oddziale położniczym praktyki, dotyczącej nowozatrudnionych położnych to Sąd Rejonowy ustalił, że położna, która przychodzi na oddział musi mieć prawo wykonywania zawodu, a na początku pracy kieruje się położne na blok porodowy, który jest najtrudniejszym odcinkiem. Położne z tytułem magistra pracują na bloku porodowym ze starszymi położnymi, które je wprowadzają do zawodu. Nie występują sytuacje, aby nowoprzyjęte położne z tytułem magistra same obsługiwały blok porodowy, gdyż nie byłoby to bezpieczne dla pacjentek. Specjalizację można rozpocząć dopiero po 3 latach pracy. W strukturze pracowników oddziału położniczego wyszczególnia się stanowiska położnej, starszej położnej, specjalistki i asystentki. Przejście ze stanowiska położnej na stanowisko starszej położnej następuje po osiągnięciu określonego stażu pracy, kolejne stanowiska są uzależnione od posiadanego wykształcenia. Asystentka to magister ze specjalizacją, specjalistka to położna, która ukończyła specjalizację.

Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że zróżnicowanie wynagrodzenia pielęgniarek i położnych w zależności od posiadanego wykształcenia powoduje niezadowolenie części pracowników, zwłaszcza z uwagi na powiększanie się tych różnic. Przypominając, że powódki miały powierzony taki sam zakres czynności, obowiązków, odpowiedzialności i uprawnień jak położne z tytułem magistra i specjalizacją, Sąd I instancji przedstawił w jaki sposób kształtowały się różnice wynagrodzeń zasadniczych w okresie od 1 lipca 2021r. do 1 lipca 2022r. pomiędzy tymi grupami pracowników:

1. Pielęgniarki/położne z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa/położnictwa, które uzyskały tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia-1,06, kwota brutto 5.478 zł

2. Pielęgniarki/położne, które uzyskały tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia albo pielęgniarki/położne z tytułem zawodowym licencjat albo magister pielęgniarstwa/położnictwa - 0,81, kwota brutto 4.186 zł,

3. Pielęgniarki/położne inne niż określone w pkt 1 i 2, które nie posiadają tytułu specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia - 0,73,kwota brutto 3.773 zł.

W odniesieniu do tej ostatniej grupy, od 1 października 2021 r. na mocy porozumienia kończącego spór zbiorowy, wynagrodzenie zasadnicze ustalono na 3.999 zł.

Dokonując ustaleń faktycznych w sprawie Sąd I instancji obdarzył walorem wiarygodności wszystkie osobowe źródła dowodowe, jak i przedłożone przez strony dowody z dokumentów.

Sąd meriti zaznaczył, że w rozpatrywanej sprawie poza sporem pozostawało to, że wynagrodzenia powódek – położnych zostały zróżnicowane ze względu na posiadane wykształcenie. W sytuacji, kiedy powódki domagały się wyrównania wysokości ich wynagrodzeń do wysokości wynagrodzeń położnych z tytułem magistra i specjalizacją, zaś strona pozwana w zakreślonym terminie nie ustosunkowała się do wyliczeń powódek, zachodziły podstawy do przyjęcia, iż strona pozwana matematycznych wyliczeń powódek nie kwestionuje.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwa w zakresie odszkodowania za nierówne traktowanie powódek w zatrudnieniu okazały się uzasadnione i podlegały uwzględnieniu, zaś niezasadne i nieudowodnione okazały się powództwa o zasądzenie zadośćuczynienia za szkody niemajątkowe, które zostały oddalone. Przypominając, że roszczenia powódek opierały się na twierdzeniu, że pozwany pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu poprzez wynagradzanie w sposób zróżnicowany pracowników wykonujących taką samą pracę, Sąd I instancji wyszedł od przedstawienia przepisu art. 11 2 k.p., zgodnie z którym pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków (zasada równego traktowania pracowników). Przywołany przepis w ścisłym rozumieniu wyraża zasadę równych praw wszystkich pracowników z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków, a więc prawo do równej płacy za równą pracę. Nakaz równego traktowania pracowników odnosi się do pracowników pozostających w takiej samej sytuacji. Pracodawca narusza ten nakaz, jeżeli traktuje pracownika inaczej (gorzej), niż potraktowałby inną osobę, znajdującą się w takiej sytuacji (zob. wyrok SN z dnia 22 lutego 2018 roku w sprawie II PK 112/17, LEX 2488060). Sąd Rejonowy zaznaczył, że stosowanie zasady równego traktowania w zatrudnieniu powinno polegać na podwyższaniu świadczeń należnych pracownikom traktowanym gorzej. Jednocześnie za nieobowiązujące należy uznać postanowienie umowne, które w określonym zakresie pozbawia świadczeń jednych pracowników, a przez to faworyzuje innych. Oznacza to, że pracownik traktowany gorzej może domagać się uprawnień przyznanych pracownikom traktowanym lepiej, a nie, że uprawnień tych pozbawieni są pracownicy traktowani w sposób korzystniejszy (zob. wyrok SN z dnia 16 listopada 2017 roku w sprawie I PK 274/16, LEX 2435670). Sąd Rejonowy wskazał, że konkretyzację ogólnej zasady równego traktowania w zatrudnieniu z art. 11 2 k.p. stanowią normy uregulowane w art. 18 3a k.p. i następnych, w szczególności wynikająca z art. 18 3c k.p., który stanowi, że pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. Pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku. W dalszym ciągu rozważań Sąd Rejonowy odwołał się do stanowiska judykatury przyjmującego, że prace jednakowe to prace takie same pod względem rodzaju, kwalifikacji koniecznych do ich wykonywania, warunków, w jakich są świadczone, a także – ilości i jakości (por. wyrok SN 18.9.2008 r., II PK 27/08, OSNP 2010, Nr 3–4, poz. 41). Stanowisko pracy może stanowić kryterium porównawcze w ramach ustalania „jednakowej pracy”, ale nie jest ono wyłączne. Prace tożsame pod względem rodzaju i kwalifikacji wymaganych do ich wykonywania na tych samych stanowiskach pracy funkcjonujących u danego pracodawcy mogą się bowiem różnić co do ilości i jakości, a wówczas nie są pracami jednakowymi w rozumieniu art. 18 3c § 1 k.p. Ilość i jakość świadczonej pracy są w świetle art. 78 § 1 k.p. podstawowymi kryteriami oceny pracy na potrzeby ustalania wysokości wynagrodzenia (por. wyrok SN z 7.3.2012 r., II PK 161/11, OSNP 2013, Nr 3–4, poz. 33). Za istotne Sąd meriti uznał także orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, uznające za dopuszczalne kryteria różnicowania wynagrodzeń mające obiektywny charakter, uzasadnione potrzeby pracodawcy, takie jak: podwyższona dyspozycyjność, mobilność, zdolność przystosowania się do wymagań dotyczących świadczenia pracy w różnych miejscach i nienormowanym czasie pracy, niektóre czynniki rynkowe, np. sytuacja na rynku pracy wymagająca wyższego opłacania pracowników świadczących pracę, na którą jest popyt (zob. A. Świątkowski, Europejskie prawo socjalne, t. 2, s. 200–202; por. także uzasadnienie wyroku SN z 6.3.2003 r., I PK 171/02, OSNP 2004, Nr 15, poz. 258). Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy, podkreślając, że możliwe jest odmienne potraktowanie pracowników w zakresie zatrudnienia, w tym wynagradzania, ale musi to wynikać z uzasadnionej potrzeby, dla której dopuszcza się taką dyferencjację (zob. wyrok SN z 7.4.2011 r., I PK 232/10, OSNP 2012, Nr 11–12, poz. 133). Zdaniem Sądu I instancji nie bez znaczenia pozostaje również stopień zróżnicowania wynagrodzeń wobec pracowników wykonujących tożsamą pracę. Przyjmuje się bowiem, że nieznaczne dyferencjacje w wynagrodzeniu pracowników, będące wynikiem oceny jakości ich pracy przez przełożonego, nie powinny być, co do zasady, uważane za naruszające zasadę równego traktowania, określoną w art. 18 3a § 1 k.p. i art. 18 3c k.p. (zob. wyrok SN z 9.5.2014 r., I PK 276/13, L.) W przypadku, kiedy dojdzie do stwierdzenia, że miało miejsce naruszenie zasady równego traktowania, zastosowanie znajduje art. 18 § 3 k.p., który stanowi, że postanowienia umów o pracę i innych aktów, na podstawie których powstaje stosunek pracy, naruszające zasadę równego traktowania w zatrudnieniu są nieważne. Zamiast takich postanowień stosuje się odpowiednie przepisy prawa pracy, a w razie braku takich przepisów - postanowienia te należy zastąpić odpowiednimi postanowieniami niemającymi charakteru dyskryminacyjnego. Sąd orzekający zaznaczył, że nie narusza jednak zasady równości usprawiedliwione i racjonalne zróżnicowanie (dyferencjacja) sytuacji prawnej podmiotów ze względu na różniącą je cechę istotną, relewantną (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 23 października 1996 r., I PRN 94/96, OSNAPiUS 1997 Nr 8, poz. 131; z dnia 10 września 1997 r., I PKN 246/97, OSNAPiUS 1998 Nr 12, poz. 360; z dnia 16 listopada 2001 r., I PKN 696/00, OSNP 2003 Nr 20, poz. 486; z dnia 12 grudnia 2001 r., I PKN 182/01, OSP 2002 nr 11, poz. 150; z dnia 23 listopada 2004 r., I PK 20/04, OSNP 2005 Nr 13, poz. 185; z dnia 11 stycznia 2006 r., II UK 51/05, (...) 2006 nr 9, s. 34; z dnia 14 lutego 2006 r., III PK 109/05, OSNP 2007 nr 1-2, poz. 5; z dnia 14 lutego 2006 r., III UK 150/05,LEX nr 272551; z dnia 14 stycznia 2008 r., II PK 102/07, Monitor Prawa Pracy 2008 nr 8, s. 440).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy Sąd I instancji przypomniał, że pozwany w okresie od 1 lipca 2021r. do 1 lipca 2022r. zróżnicował wynagrodzenia zasadnicze położnych, zaliczając je do trzech grup:

1. Pielęgniarki/położne z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa/położnictwa, które uzyskały tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia-1,06, kwota brutto 5.478 zł,

2. Pielęgniarki/położne, które uzyskały tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia albo pielęgniarki/położne z tytułem zawodowym licencjat albo magister pielęgniarstwa/położnictwa - 0,81, kwota brutto 4.186 zł.

3. Pielęgniarki/położna inne niż określone w pkt 1 i 2, które nie posiadają tytułu specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia - 0,73,kwota brutto 3.773 zł,

W odniesieniu do tej ostatniej grupy od 1 października 2021 r. na mocy porozumienia kończącego spór zbiorowy wynagrodzenie zasadnicze ustalono na 3.999 zł.

Sąd meriti zaznaczył, że z zeznań świadków przesłuchanych w niniejszej sprawie, jak i przesłuchania powódek wynika, że poza poziomem wykształcenia nie było innego kryterium różnicującego wynagrodzenia położnych. Różnica wynagrodzenia powódek nie posiadających tytułu specjalisty w stosunku do położnych posiadających tytuł zawodowy magistra pielęgniarstwa i specjalizację w dziedzinie pielęgniarstwa wynosiła 1.705,27 zł a od 1 października 2021r. 1.478,52 zł. Kwota ta odpowiadała w każdym miesiącu ok. 45 % wynagrodzenia zasadniczego powódek, a od 1 października 2021r. ok. 36 %. Z kolei różnica w wynagrodzeniu położnych, które uzyskały tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa albo położne z tytułem zawodowym licencjat albo tytułem magister pielęgniarstwa w stosunku do położnych posiadających tytuł zawodowy magistra pielęgniarstwa i specjalizację w dziedzinie pielęgniarstwa wynosiła 1.291,87 zł, tj. ok. 30%.

Sąd Rejonowy zaznaczając, że Oddział Ginekologii i Położnictwa, na którym pracują powódki, podzielony jest na cztery odcinki: ginekologia, położnictwo, oddział ciąży powikłanej i blok porodowy, a powódki w niniejszej sprawie pracują na różnych odcinkach zwrócił uwagę, że z przesłuchania powódek wynika, że ich praca nie różni się niczym od pracy położnych mających tytuł magistra i specjalizację. Przyznanie pracownikom z tytułem magistra i specjalizacją od 1 lipca 2021r. wyższego wynagrodzenia nie wiązało się z przydzieleniem nowych zadań ani ze zmianami w zakresach obowiązków, które zostały zmienione dopiero od 1 stycznia 2023r., kiedy to wpisano do nich położnym z tytułem magistra i specjalizacją dodatkowy punkt, w postaci doszkalania położnych, które mają niższe wykształcenie. Wprowadzanie tych zmian w zakresach czynności w odczuciu powódek ma uwiarygodnić dokonane zróżnicowania wynagrodzeń, ale go nie uzasadnia. Sąd meriti przypomniał, że pracownice z tytułem magistra i specjalizacją mają zazwyczaj krótszy staż pracy, gdy tymczasem powódki będące osobami z kilkudziesięcioletnim stażem pracy wprowadzały je do pracy, ucząc je zawodu. W rzeczywistości położna posiadająca specjalizację nie ma szerszych uprawnień niż osoby bez specjalizacji a położna posiadająca tytuł magistra nie ma szerszych uprawnień niż osoby bez tytułu magistra. Podczas odbywanych podczas weekendów jednoosobowych dyżurów powódki wykonują na nich wszystkie zadania należące do położnej; takie same zadania na takim dyżurze wykonuje również położna z tytułem magistra i specjalizacją. Położne na bloku porodowym pracują w trzyosobowych zespołach. Prowadzą poród od przyjęcia ciężarnej na oddział do rozwiązania. W przypadku cięcia cesarskiego asystują na sali operacyjnej jako instrumentariuszki. Nie ma tutaj również rozróżnienia zadań dla położnych z tytułem magistra i specjalizacją i tych nie posiadających takiego wykształcenia. Zdarza się, że powódki zastępują nieobecne w pracy koleżanki na innym odcinku, do czego posiadają umiejętności i kwalifikacje.

Sąd I instancji podkreślił, że z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika, że powódki w okresie objętym sporem wykonywały te same czynności co położne z tytułem magistra i specjalizacją, przy czym nie było zadań, które pozwany powierzyłby położnym z tytułem magistra i specjalizacją a nie powierzyłby powódkom. Co do argumentu pozwanego, iż położne z tytułem magistra mają uprawnienia do wystawiania recept to Sąd orzekający zauważył, że uprawnienie do wystawiania recept posiada również część powódek, co jednak nie ma związku z rozpatrywaną sprawą, bowiem położne nie wystawiają recept w szpitalu, gdyż robią to lekarze.

Zdaniem Sądu meriti, podnoszoną przez pozwanego okoliczność, wiążąca prestiż szpitala z zatrudnianiem personelu z wyższym wykształceniem i specjalizacją, z czym wiąże się możliwość przyjmowania studentów na staże należy zestawić z nieudowodnieniem w toku postępowania, że różnice w wynagrodzeniach położnych są powiązane z wykonywaniem konkretnych czynności związanych z opieką nad stażystami. Z zeznań świadka Naczelnej Pielęgniarki K. W. (1) wynika, że stażysta jest przyjmowany na siedem godzin dziennie i odbywa staż w godzinach, w których pracuje oddziałowa, posiadająca tytuł magistra i specjalizację. Z kolei opracowywanie procedur i ich uaktualnianie odbywa się nie rzadziej niż co trzy lata. Uczestniczy w nich oddziałowa, która konsultuje je z osobami mającymi najnowszą wiedzę medyczną. W toku procesu nie wykazano, aby uczestniczenie w opracowywaniu tych procedur było powiązane z wysokością wynagrodzenia konkretnych osób, tym bardziej, że jak ustalono, proszone są do ich opracowania osoby posiadające najnowszą wiedzę medyczną a nie osoby z tytułem magistra i specjalizacją, które te tytuły uzyskiwały przecież w różnych okresach, także wiele lat temu.

Sąd I instancji odniósł się następnie do zasad, regulujących wykonywanie zawodu pielęgniarki i położnej. I tak art. 7 ustawy z dnia 15 lipca 2011 r. o zawodach pielęgniarki i położnej (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 551; dalej: u.z.p.p.) stanowi, że zawód pielęgniarki i położnej może wykonywać osoba posiadająca prawo wykonywania zawodu stwierdzone albo przyznane przez właściwą okręgową radę pielęgniarek i położnych.

Na stanowisku pielęgniarki i położnej zatrudniony może być zatem pracownik posiadający prawo wykonywania zawodu, zaś wszystkie powódki posiadają prawo wykonywania zawodu położnej. Przepis art. 67 ust. 1 u.z.p.p. stanowi, że specjalizacja ma na celu uzyskanie przez pielęgniarkę lub położną specjalistycznej wiedzy i umiejętności, w określonej dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie, mającej zastosowanie w ochronie zdrowia oraz tytułu specjalisty w tej dziedzinie. Do specjalizacji mogą przystąpić pielęgniarka lub położna, które:

1) posiadają prawo wykonywania zawodu;

2) pracowały w zawodzie co najmniej przez 2 lata w okresie ostatnich 5 lat;

3) zostały dopuszczone do specjalizacji po przeprowadzeniu postępowania kwalifikacyjnego (art. 67 ust. 4 u.z.p.p.).

Kurs kwalifikacyjny ma na celu uzyskanie przez pielęgniarkę lub położną wiedzy i umiejętności do udzielania określonych świadczeń zdrowotnych wchodzących w zakres danej dziedziny pielęgniarstwa lub dziedziny mającej zastosowanie w ochronie zdrowia (art. 71 ust. 1 u.z.p.p.). Do kształcenia w ramach kursu kwalifikacyjnego mogą przystąpić pielęgniarka lub położna, które:

1) posiadają prawo wykonywania zawodu;

2) posiadają co najmniej 6-miesięczny staż pracy w zawodzie;

3)zostały dopuszczone do kursu kwalifikacyjnego po przeprowadzeniu postępowania kwalifikacyjnego.

Każda z położnych pracujących w pozwanym posiada kwalifikacje do wykonywania pracy. Niektóre z położnych posiadają wyższe wykształcenie oraz ukończyły specjalizację, ale nie są to kwalifikacje wymagane do tego rodzaju pracy.

Zdaniem Sądu I instancji nie można zgodzić się ze stanowiskiem pozwanego, który jako uzasadnienie zastosowanych różnic w wynagrodzeniu położnych powoływał się na brzmienie ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych (t.j. Dz. U. z 2021 r. poz. 1801 z późn. zm.), która określiła na poziomie 5.478 zł najniższe wynagrodzenie zasadnicze pielęgniarki z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa albo położnej z tytułem zawodowym magister położnictwa, które uzyskały tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia. Ze wskazanego aktu prawnego wynikało, że wynagrodzenie zasadnicze innych pielęgniarek lub położnych może zostać ukształtowane na poziomie niższym (od 1 lipca 2021 roku nie niższym jednak od kwoty 3.772,25 zł). Ustawodawca wyraźnie wskazuje, że do poszczególnych grup zawodowych zalicza się poszczególne grupy zawodowe według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku (tabela stanowiąca załącznik do ustawy). Ustawa odwołuje się zatem do kwalifikacji wymaganych, a nie posiadanych.

Sąd meriti zaakcentował, że do wykonywania pracy na stanowisku położnej nie jest wymagane wyższe wykształcenie magisterskie i specjalizacja. Zgodnie z ustawą pracodawca mógłby ustalić wynagrodzenie wszystkich położnych na poziomie kwalifikacji minimalnych. Ustawodawca nie określa wynagrodzenia zasadniczego pielęgniarek i położnych, lecz wskazuje minimalną ich wysokość. Pracodawca nie może zatem ustalić tego wynagrodzenia w niższej wysokości, może natomiast ustalić je na wyższym poziomie, co zresztą zrobiono w rozpatrywanej sprawie. Działanie to nie jest niezgodne z ustawą, gdyż pracodawca może ustalić wynagrodzenie na wyższym poziomie niż poziom minimalny, wynikający z ustawy, powoduje natomiast konsekwencje, takie jak w sprawie rozpatrywanej. Pracownicy, którzy zostaną potraktowani w sposób nierówny mają roszczenie o wyrównanie ich wynagrodzeń do wysokości wynagrodzeń pracowników, wykonujących tę samą pracę, a otrzymujących wyższe wynagrodzenie.

W dalszym ciągu rozważań Sąd Rejonowy stwierdził, że kwalifikacje wymagane od pracowników na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami określa rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 20 lipca 2011r. w sprawie kwalifikacji wymaganych od pracowników na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami (Dz. U. z 2011r. Nr 151, poz. 896).

Kwalifikacje wymagane od pracowników na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami określa załącznik w formie tabeli do tego rozporządzenia. Dla położnej i pielęgniarki kwalifikacje wymagane to:

-tytuł magistra na kierunku pielęgniarstwo,

-licencjat pielęgniarstwa,

-średnie wykształcenie medyczne w zawodzie położna.

Z analizy tej tabeli wynika, że kwalifikacje w postaci tytułu magistra (gdzie średnie wykształcenie jest niewystarczające) wymagane są do zatrudnienia na stanowisku młodszego asystenta w dziedzinie pielęgniarstwa, asystenta i starszego asystenta w dziedzinie pielęgniarstwa. Starsza położna, starsza pielęgniarka mogą mieć wykształcenie średnie ale wymagany jest staż pracy 5 lat. Do wykonywania pracy na stanowisku specjalisty położnej, specjalisty pielęgniarki można mieć wykształcenie średnie medyczne w zawodzie położnej i tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub promocji zdrowia i edukacji zdrowotnej lub organizacji i zarządzania.

Położna oddziałowa, zastępca położnej oddziałowej, pielęgniarka oddziałowa, zastępca pielęgniarki oddziałowej mogła mieć wykształcenie średnie w zawodzie położnej i kurs kwalifikacyjny oraz 7 lat w szpitalu (w okresie przejściowym do 31 grudnia 2020r.), a po tej dacie minimalne kwalifikacje to średnie wykształcenie medyczne w zawodzie położna i tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub promocji zdrowia i edukacji zdrowotnej lub organizacji i zarządzania i 5 lat pracy w szpitalu.

Przełożona pielęgniarek, położnych, zastępca przełożonej pielęgniarek, położnych -minimalne kwalifikacje wymagane od 1 stycznia 2021r. to licencjat pielęgniarstwa lub położnictwa i tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub promocji zdrowia i edukacji zdrowotnej, lub organizacji i zarządzania i 5 lat pracy w zawodzie.

Sąd I instancji zauważył, że zgodnie z tym rozporządzeniem kwalifikacje w postaci tytułu magistra wymagane są do zatrudnienia np. na stanowisku asystenta w dziedzinie pielęgniarstwa i położnictwa, ale nie na stanowisku położnej, pielęgniarki starszej położnej, starszej pielęgniarki, specjalisty położnej, specjalisty pielęgniarki, czy nawet położnej oddziałowej, czy pielęgniarki oddziałowej, gdzie wystarczające jest posiadanie średniego wykształcenia i posiadanie w zależności od stanowiska tytułu specjalisty i odpowiedniego stażu pracy, określonego szczegółowo w tej tabeli.

Załącznik do ustawy z dnia 8 czerwca 2017r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, jak już wyżej wskazano, zatytułowany „współczynniki pracy”, dzieli pracowników na „grupy zawodowe według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku”. Sąd Rejonowy uznał, że nie dotyczy zatem kwalifikacji posiadanych przez pracownika i tym samym zróżnicowanie wynagrodzeń w pozwanym na tych samych stanowiskach z uwagi na poziom posiadanego wykształcenia jest nieuzasadnione.

Sąd I instancji ponownie przywołał treść art. 18 § 3 k.p., w myśl którego postanowienia umów o pracę i innych aktów, na podstawie których powstaje stosunek pracy, naruszające zasadę równego traktowania w zatrudnieniu są nieważne. Zamiast takich postanowień stosuje się odpowiednie przepisy prawa pracy, a w razie braku takich przepisów - postanowienia te należy zastąpić odpowiednimi postanowieniami niemającymi charakteru dyskryminacyjnego.

Rozstrzygnięcie sądu pracy, zastępujące w takim przypadku postanowienia umowy o pracę odpowiednimi postanowieniami nienaruszającymi wskazanej zasady prawa pracy może dotyczyć ukształtowania na przyszłość treści trwającego stosunku pracy.

Sąd meriti zaznaczył, że pozwany w spornym okresie zastosował różne stawki wynagrodzenia zasadniczego wobec wykonujących tę samą pracę położnych/pielęgniarek:

1) 3.773 zł (od 1 października 2021r. 3.999zł) wobec powódek nie posiadających tytułu specjalisty w dziedzinie położnictwa,

2) 4.186 zł wobec powódek posiadających tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub licencjat albo tytuł magistra pielęgniarstwa,

3) 5.478 zł wobec położnych posiadających tytułu magistra położnictwa i specjalizację.

Sąd orzekający podkreślił, że z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika, że każdy z poziomów wynagrodzenia stosowany był do położnych wykonujących jednakową pracę. Powódki domagały się zasądzenia odszkodowań w postaci różnicy wynagrodzenia, które im wypłacano w stosunku do wynagrodzeń wypłacanych położnym z tytułem magistra i specjalizacją, tj. ustalonego od wynagrodzenia zasadniczego w kwocie 5.478 zł. Dochodzone przez każdą z powódek odszkodowanie winno zrekompensować uszczerbek majątkowy, polegający na nieotrzymaniu różnicy między świadczeniem otrzymanym a świadczeniem, jakie powódki powinny otrzymać, gdyby w stosunku do nich nie naruszono zasady równego traktowania. Sąd Rejonowy uznał, że pozwany pracodawca wypłacał powódkom wynagrodzenie w zaniżonej wysokości, a tym samym w sposób nienależyty wykonywał umowę łączącą go z powódkami. Było to następstwem jego nienależytej staranności (art. 472 k.c. w zw. z art. 300 k.p.), wymaganej ze strony pozwanego, będącego pracodawcą zatrudniającym kilkuset pracowników, dysponującym służbami kadrowymi i prawnymi. Co do wysokości poszczególnych kwot, dochodzonych tytułem odszkodowania, to Sąd Rejonowy wobec nieprzedłożenia przez pozwanego kart wynagrodzeń położnych z tytułem magistra i specjalizacją jak też nieustosunkowania się do wyliczeń dochodzonych wyrównań wynagrodzeń dokonanych przez powódki uznał, że strona pozwana matematycznych wyliczeń tych różnic dokonanych przez powódki nie kwestionuje. Wskazując na dyspozycję art. 18 3d k.p., zgodnie z którą osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów, mając przy tym na uwadze, że powódki domagają się za cały sporny okres (12 miesięcy) odszkodowania stanowiącego różnicę w wynagrodzeniu zasadniczym oraz naliczonych od nich pochodnych od wynagrodzenia zasadniczego, Sąd Rejonowy w oparciu o powołany przepis zasądził od pozwanego na rzecz każdej z powódek odszkodowanie w dochodzonej kwocie, uznając, że jest ono odpowiednie do poniesionej szkody. Na podstawie z art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., zostały zasądzone odsetki za opóźnienie od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty.

Uzasadniając oddalenie roszczeń powódek o zasądzenie zadośćuczynienia za doznane krzywdy Sąd I instancji stwierdził, że powódki nie udowodniły swoich roszczeń. Podnoszone przez powódki odczucia poniżenia i pokrzywdzenia ustaleniem przez pracodawcę za tę samą pracę niższego wynagrodzenia miały charakter subiektywny; jeżeli chodzi zaś o wpisy na forach internetowych dokonywane przez bliżej nieokreślone osoby, np. „ że same sobie są winne, gdyż mogły się uczyć” itp., to nie ma podstaw do przyjęcia, iż ich autorami byli pracownicy pozwanego, za których działania ponosiłby ewentualną odpowiedzialność. Jednocześnie z zeznań przesłuchanej w charakterze świadka oddziałowej – bezpośredniej przełożonej powódek nie wynika, aby były one gorzej traktowane przez innych pracowników z uwagi na niższe wykształcenie. W zakresie, w którym powódki cofnęły powództwa w części, postępowanie umorzono.

O obowiązku uiszczenia kosztów sądowych od pozwu orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2016 r. poz. 623 z późn. zm.), przy zastosowaniu wyżej powołanej normy z art. 100 zdanie 2 k.p.c. Złożyły się na nie opłata sądowa stosunkowa od pozwów od uwzględnionej części powództw (5%), od uiszczenia której powódki były zwolnione.

O nadaniu wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności orzeczono stosownie do dyspozycji art. 477 2 § 1 k.p.c., który stanowi, że zasądzając należność pracownika w sprawach z zakresu prawa pracy, sąd z urzędu nada wyrokowi przy jego wydaniu rygor natychmiastowej wykonalności w części nieprzekraczającej pełnego jednomiesięcznego wynagrodzenia pracownika.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego w zakresie rozstrzygnięć, zawartych w punktach od 1 do 13 włącznie, punkt 16 oraz punkt 17 lit. od a) do m) włącznie, wywiodła strona pozwana. Pełnomocnik pracodawcy powódek zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

- naruszenie przepisów postępowania tj.:

1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów przejawiające się niewzięciem przez Sąd I instancji pod uwagę faktu, iż wedle zeznań świadków, spośród położnych zatrudnionych w Szpitalu tylko położne z tytułem magistra posiadały uprawnienia do wystawiania recept, w rezultacie czego Sąd I instancji stwierdził niesłusznie, iż praca świadczona przez powódki i położne z ww. tytułem miała taką samą wartość, co doprowadziło Sąd I instancji do wydania zaskarżonego rozstrzygnięcia;

2. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, iż okoliczność, jakoby tylko lekarze pozwanego szpitala wystawiali recepty na rzecz pacjentów, a położne tego nie czyniły, uzasadniało uznanie, iż powyższa kwestia nie ma związku z rozpatrywaną sprawą, w sytuacji, gdy przedmiotem oceny przez Sąd I instancji winno być samo posiadanie odpowiednich uprawnień przez położne - niezależnie od faktycznego podziału obowiązków między lekarzy i położne w tym zakresie - uzasadniające różnicowanie wynagrodzenia przez pozwanego, co w rezultacie doprowadziło Sąd I instancji do błędnego pominięcia tej kwestii przy rozstrzyganiu sprawy;

3. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów polegające na przyjęciu, iż strona pozwana nie wykazała, aby uczestnictwo w opracowywaniu wewnątrzszpitalnych procedur było powiązane z wysokością wynagrodzenia konkretnych osób, w sytuacji, gdy z zeznań świadka K. W. (1), przytoczonych w uzasadnieniu niniejszej apelacji, wynika, iż do tworzenia procedur były zapraszane osoby z najnowszą wiedzą medyczną, przez które rozumiało się wyłącznie osoby z wyższym wykształceniem, powódki zaś, jak same wyjaśniły, do tworzenia procedur nie były włączane, co doprowadziło Sąd I instancji do błędnego pominięcia tej kwestii przy rozstrzyganiu sprawy;

4. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i oparcie się przez Sąd I instancji w czynionych ustaleniach faktycznych w całości na wyjaśnieniach powódek, dotyczących charakteru pełnionych przez nie obowiązków w sytuacji, gdy w interesie powódek było, aby Sąd I instancji wydał orzeczenie uwzględniające wniesione powództwa, wobec czego złożone wyjaśnienia siłą rzeczy były stronnicze i zmierzały do ustalenia przez Sąd I instancji stanu faktycznego na korzyść powódek, w rezultacie czego Sąd I instancji wydał zaskarżone rozstrzygnięcie nie mając ku temu rzetelnego materiału dowodowego

5. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i brak wzięcia pod uwagę przez Sąd I instancji przy ocenie materiału dowodowego zebranego w sprawie zeznań świadków K. W. (1), K. W. (2) oraz U. K., co doprowadziło do błędnego ustalenia przez Sąd I instancji stanu faktycznego wyłącznie na podstawie wyjaśnień powódek, a w rezultacie wydanie wyroku zasądzającego nie mając ku temu stosownej podstawy faktycznej bądź prawnej;

6. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, iż nikt od powódek nie wymagał uzupełniania wykształcenia w sytuacji, gdy obowiązek ten wynika wprost z art. 61 ust. 1 ustawy z dnia 15 lipca 2011 roku o zawodach pielęgniarki i położnej, wedle którego pielęgniarka i położna mają obowiązek stałego aktualizowania swojej wiedzy i umiejętności zawodowych oraz prawo do doskonalenia zawodowego w różnych rodzajach kształcenia podyplomowego, co doprowadziło do błędnego przyjęcia przez Sąd I instancji, iż powódki nie miały obowiązku podnoszenia kwalifikacji;

7. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i przyjęcie, iż pozwany nie udowodnił, iż różnice w wynagrodzeniach położnych są powiązane z wykonywaniem konkretnych czynności związanych z opieką nad stażystami, w sytuacji, gdy Sąd I instancji sam zauważa w uzasadnieniu, iż stażysta odbywa staż w godzinach, w których pracuje oddziałowa posiadająca tytuł magistra i specjalizację, co dowodzi, iż tylko osoba z tytułem magistra może sprawować opiekę nad stażystą, w rezultacie czego Sąd I instancji błędnie przyjął, iż ta okoliczność wpływająca na różnice w wynagrodzeniach położnych nie została wykazana;

8. art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie przez Sąd I instancji, iż strona powodowa sprostała ciężarowi dowodu i udowodniła co do zasady swoje roszczenia w stosunku do pozwanego, w sytuacji, gdy materiał dowodowy przemawiający na korzyść powódek sprowadza się wyłącznie do ich wyjaśnień w sprawie, w rezultacie czego Sąd I instancji błędnie uznał powództwa za udowodnione.

W konkluzji wniesionego środka odwoławczego apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództw w całości; o zasądzenie od powódek na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty. Pełnomocnik pozwanego wniósł przy tym o orzeczeniu w wyroku Sądu II instancji obowiązku zwrotu spełnionego lub wyegzekwowanego świadczenia na rzecz pozwanego na podstawie art. 338 § 2 k.p.c.

Uzasadniając zajęte w apelacji stanowisko apelujący przypomniał, iż podstawowym argumentem podnoszonym w toku postępowania przez stronę pozwaną był fakt, iż wedle brzmienia ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, wynagrodzenia poszczególnych grup zawodowych kształtowane są w oparciu o współczynniki pracy wymienione w treści tejże ustawy. Nie jest przy tym możliwe jednolite ukształtowanie wynagrodzeń wszystkich pracowników wobec wyznaczenia ustawowych kryteriów jego ustalania, przez co wynagrodzenie zostało dostosowane indywidualnie do zakresu obowiązków każdej z pielęgniarek, a także do posiadanego i wymaganego wykształcenia. Nie można zatem czynić pozwanemu zarzutu, iż jako publiczny podmiot leczniczy podejmuje działania zmierzające do dostosowania siatek wynagrodzenia do obowiązujących prawnie wymogów.

Akceptując przywołane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku stanowisko orzecznictwa, wedle którego nie narusza zasady równości usprawiedliwione i racjonalne zróżnicowanie (dyferencjacja) sytuacji prawnej podmiotów ze względu na różniącą je cechę istotną, relewantną, pełnomocnik pozwanego zauważył, iż Sąd I instancji bez dania racji przyjął, iż pracodawca powódek dopuścił się ich nierównego traktowania w sytuacji, gdy zróżnicowanie wynagrodzenia wynika nie tylko z obowiązujących przepisów, jak była mowa powyżej, ale też znajduje oparcie w rzeczywistym zakresie obowiązków powódek oraz położnych, z którymi się porównywały, posiadających wykształcenie wyższe i tytuł magistra. Zdaniem apelującego argument Sądu meriti zakładający, iż kwestia wystawiania recept nie miała związku rozpatrywaną sprawą, bowiem położne nie wystawiają recept w szpitalu, a czynią to lekarze jest o tyle nietrafny, gdyż to, kto istotnie wystawia recepty ma znaczenie drugorzędne wobec faktu, kto w pozwanym Szpitalu może to robić. Odnosząc powyższe do kwestii dotyczącej m.in. tego, czy położna posiadająca tytuł magistra ma szersze uprawnienia bądź kompetencje, to przy przyjęciu założenia, że położne mające tytuł magistra mogły wystawiać recepty, prowadzić powinno do stwierdzenia, iż praca świadczona przez osoby mające ww. tytuł i przez osoby go niemające nie była jednej wartości i dlatego też nie sposób doszukiwać się w tej sytuacji nierównego traktowania różnicując wynagrodzenia.

Odnosząc się do poczynionych przez Sąd I instancji uwag, iż osoby z tytułem magistra i specjalizacją mają zazwyczaj krótszy staż pracy, powódki zaś, będące pracownikami z kilkudziesięcioletnim stażem pracy przygotowywały te osoby do pracy, co zdaje się prowadzić Sąd I instancji do wyciągnięcia wniosków odwrotnych, niż te, którą przypisuje się pozwanemu - takich mianowicie, że praca osób z tytułem magistra ma mniejszą wartość, aniżeli osób bez tego tytułu, ale z większym stażem zawodowym, apelujący zwrócił uwagę, że kluczową sprawą w tym przypadku jest przede wszystkim aktualność posiadanej wiedzy medycznej. Żadna z powódek nie ma mniejszego stażu pracy niż 20 lat, większość zaś ma za sobą ponad 30 lat pracy - jednocześnie nie można nie zauważyć, iż powódki wprost wyjaśniły, że nikt od nich nie wymagał podnoszenia kwalifikacji, powódki więc jeśli podnosiły kwalifikacje, to w ograniczonym zakresie.

Co do stwierdzenia Sądu I instancji, że w toku procesu nie wykazano, aby uczestnictwo w opracowywaniu procedur wewnątrzszpitalnych było powiązane z wysokością wynagrodzenia konkretnych osób, do tworzenia zaś tychże procedur proszono osoby posiadające najnowszą wiedzą medyczną, nie zaś osoby z tytułem magistra i specjalizacją, to pełnomocnik pozwanego zauważył, że choć powódki są pracownikami z wieloletnim doświadczeniem, to tym samym od ukończenia przez nich odpowiednich szkół (w większości innych, niż wyższe) upłynął znaczny okres, zaś osoby, które uzyskały tytuł magistra posiadają nie tylko najnowszą wiedzę medyczną, ale też odpowiednie przygotowanie do również samodzielnego podnoszenia własnych kwalifikacji. Prezentowane przez pozwanego w toku postępowania rozpoznawczego stanowisko nie zakładało, że opracowywanie (uaktualnianie) procedur było związane z wysokością wynagrodzenia danych osób lecz wskazywało, że opracowywanie (uaktualnianie) procedur było związane z wykształceniem, ponieważ tylko położne z tytułem magistra posiadały i posiadają najnowszą wiedzę medyczną - co z kolei uzasadnia różnicowanie wynagrodzenia ze względu na wykształcenie. Zdaniem strony pozwanej położna z trzydziestoletnimi stażem, ale bez wyższego wykształcenia, choć niewątpliwie jest wartościowym i potrzebnym pracownikiem, to zawsze ustępować będzie w wiedzy medycznej komuś, kto wyższe wykształcenie magisterskie uzyskał. Przy tworzeniu procedur zaś mniejsze znaczenie mają praktyczne aspekty wykonywanej pracy, lecz na pierwszy plan wysuwa się posiadana wiedza medyczna, nabyta wraz ze zdobytym wykształceniem. Z kolei stanowisko Sądu I instancji, zakładające że nikt od powódek nie wymagał uzupełnienia wykształcenia pomija aspekt prawny, wynikający z art. 61 ust. 1 ustawy z dnia 15 lipca 2011 roku o zawodach pielęgniarki i położnej, w myśl którego pielęgniarka i położna mają obowiązek stałego aktualizowania swojej wiedzy i umiejętności zawodowych oraz prawo do doskonalenia zawodowego w różnych rodzajach kształcenia podyplomowego.

Zdaniem apelującego, Sąd I instancji naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów poprzez oparcie się w zasadzie w całości przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy na wyjaśnieniach powódek w sytuacji, gdy ich naturalnym dążeniem było poczynienie przez Sąd meriti ustaleń, pozwalających na wydanie przez Sąd I instancji orzeczenia uwzględniającego powództwa. Nie można przy tym abstrahować od zasady, że dowód z wyjaśnień stron nigdy nie jest całkowicie wiarygodny bądź miarodajny, bo strona, w przeciwieństwie do świadka, ma interes w skierowaniu toczącego się postępowania na odpowiednie dla siebie tory. W aspekcie tak określonego zarzutu pełnomocnik pozwanego podkreślił, iż Sąd I instancji nie dość uwagi poświęcił zeznaniom zaoferowanym przez świadków - K. W. (1), K. W. (2) oraz U. K., które złożyły depozycje m.in. następującej treści:

Świadek K. W. (1) (Naczelna Pielęgniarka pozwanego Szpitala) zeznała na rozprawie w dniu 18 stycznia 2024 roku:

„Każdy szpital musi mieć zatrudnione osoby z wykształceniem magisterskim i specjalizacją, gdyż wiąże się to z renomą szpitala ”; „Jeżeli szpital nie posiadałby pielęgniarek z wykształceniem magisterskim i specjalizacją, nie mógłby kształcić pielęgniarek i położnych podyplomowo. Szpital może przyjąć na praktyki i staże takie osoby tylko w przypadku, gdy posiada wykształconą kadrę ”;

„Poza tym w szpitalu pracujemy na procedurach, które dotyczą wszystkich pracowników. (...) Nie zapraszamy do opracowywania tych procedur osoby, która ukończyła szkołę 30 lat temu”;

„ Osoby, które obecnie kończą studnia magisterskie z zakresu pielęgniarstwa i położnictwa mają uprawnienie do wystawiania recept”;

„ Po studiach licencjackich mogą kontynuować receptę (sic), natomiast po studiach magisterskich mogą samodzielnie wystawiać receptę ”.

Świadek K. W. (2) (Oddziałowa Oddziału Ginekologiczno-Położniczego pozwanego Szpitala) zeznała na rozprawie w dniu 18 stycznia 2024 roku:

„ Wynagrodzenia są ustalane zgodnie z ustawą. (...) Jest na oddziale tak, że wynagrodzenia położnych różnią się w zależności od wykształcenia, gdyż są różne współczynniki pracy ”;

„ Młode, nowozatrudnione osoby mają wykształcenie minimum licencjackie, gdyż jest taki obecnie system kształcenia akademickiego ”;

„ Osoby, które przychodzą obecnie do pracy i mają tytuł magistra znają na pewno więcej nowinek medycznych i mają wiedzę, która obowiązuje obecnie. W medycynie cały czas coś się zmienia”.

Świadek U. K. (koordynator do spraw pielęgniarstwa w pozwanym Szpitalu) zeznała na rozprawie w dniu 18 stycznia 2024 roku:

„Wynagrodzenie pielęgniarek i położnych w szpitalu jest zróżnicowane w zależności od posiadanego wykształcenia. Z tego co ja się orientuję, to jest jedyne kryterium i to wynika z ustawy ”;

„Każda osoba jest zaliczona do określonej grupy w zależności od tego jakie posiada wykształcenie ”;

„ Różnice wynikają jasno z wpisów, które są w ustawie. Wynagrodzenie wynika jasno z ustawy”.

Apelujący zwrócił uwagę, że powyższe zeznania stoją w sprzeczności z wyjaśnieniami powódek zarówno w zakresie wykonywanych obowiązków, jak i co do sposobu ich wynagradzania. Analiza tych zeznań pozwala na jednoznacznie stwierdzenie, iż praca wykonywana przez powódki nie była jednakowa i nie miała tej samej wartości co praca osób, z którymi powódki się porównywały, a posiadającymi wykształcenie wyższe. Mimo to Sąd I instancji zdecydował się jednak oprzeć przede wszystkim na wyjaśnieniach powódek.

Odnośnie przyjęcia przez Sąd I instancji, iż pozwany nie udowodnił, aby różnice w wynagrodzeniach położnych były powiązane są z wykonywaniem konkretnych czynności związanych z opieką nad stażystami, pełnomocnik pozwanego zaznaczył, że tenże Sąd sam zauważył, iż stażysta odbywa staż w godzinach, w których pracuje oddziałowa posiadająca tytuł magistra i specjalizację - co dowodzi, że tylko osoba z tytułem magistra może sprawować opiekę nad stażystą. Jak wynika z wyżej cytowanych wyjaśnień, jeżeli szpital nie posiadałby pielęgniarek i położnych z wykształceniem magisterskim i specjalizacją, nie mógłby kształcić pielęgniarek i położnych podyplomowo. Szpital może przyjąć na praktyki i staże takie osoby tylko w przypadku, gdy posiada wykształconą kadrę. Jest to kolejna przesłanka do różnicowania wynagrodzenia, bowiem położne bez tytułu magistra nigdy nie sprawowały opieki nad stażystami i nigdy takiego uprawnienia nie miały.

Zdaniem strony pozwanej, Sąd I instancji niesłusznie przyjął, że do powódek winien mieć zastosowanie art. 11 2 k.p., zgodnie z którym pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków, dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w zatrudnieniu. Wedle doktryny bowiem: „Istotne dla praktyki stosowania komentowanego przepisu jest to, że zawarty w nim nakaz równego traktowania pracowników odnosi się do pracowników pozostających w takiej samej sytuacji. Zdaniem Sądu Najwyższego dla stosowania tej zasady nie jest konieczne wykazanie nierównego traktowania pracowników przez pracodawcę w dotychczasowej praktyce. Pracodawca narusza ten nakaz, jeżeli traktuje pracownika inaczej (gorzej), niż potraktowałby inną osobę znajdującą się w takiej sytuacji. Mówiąc o stosowaniu analizowanej regulacji, należy podnieść jeszcze dwie kwestie. Po pierwsze, nie stanowi ona samodzielnej podstawy roszczeń pracownika; po wtóre, ma ona charakter bezwzględnie obowiązujący . Z uwagi na ten charakter, na podstawie art. 9 § 4 k.p., postanowienia układów zbiorowych pracy i innych opartych na ustawie porozumień zbiorowych, regulaminów oraz statutów określających prawa i obowiązki stron stosunku pracy naruszające zasadę równego traktowania w zatrudnieniu nie obowiązują. Natomiast postanowienia umów i innych aktów kreujących stosunek pracy, naruszające tę zasadę, są nieważne. Zamiast nich stosuje się odpowiednie przepisy prawa pracy, a w razie braku takich przepisów postanowienia te należy zastąpić odpowiednimi postanowieniami niemającymi charakteru dyskryminacyjnego (art. 18 § 3 kp.). Zastrzec należy, że zdanie poprzedzające in fine nie daje podstaw do utożsamiania analizowanej zasady z zasadą niedyskryminacji. ” (vide Baran Krzysztof W. (red.) Kodeks pracy. Komentarz. Tom I. Art. 1-93, wyd. VI.) Apelujący podkreślił, że w aspekcie przytoczonego wyżej stanowiska doktryny, o nierównym traktowania można więc mówić tylko, gdy dane osoby znajdują się w podobnej sytuacji, co nie miało miejsca w rozpoznawanej sprawie.

Konkludując stanowisko wyrażone w złożonym środku odwoławczym, apelujący zaznaczył, że to na powódkach spoczywał obowiązek przedstawienia dowodów, które pozwoliłyby wydać orzeczenie zasadzające poszczególne roszczenia zaś powódki temu ciężarowi nie sprostały; jednocześnie Sąd I instancji w wielu miejscach dopuścił się naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, przede wszystkim niewłaściwie wartościując dowody zgromadzone w niniejszym postępowaniu.

W jednobrzmiących odpowiedziach na apelację powódki wniosły o jej oddalenie. Zdaniem powódek, Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że w okresie objętym sporem wykonywały one te same czynności co położne z tytułem magistra i specjalizacją. W rzeczywistości nie było zadań, które pozwany powierzyłby położnym z tytułem magistra i specjalizacją, a nie powierzyłby powódkom. Podnoszona w apelacji okoliczność, dotycząca tego, że położne z tytułem magistra mają uprawnienia do wystawiania recept nie ma znaczenia dla przedmiotowej sprawy, bowiem wskazane uprawnienie nie jest na tym stanowisku wymagane ani tym bardziej wykonywane przez położone z wyższym wykształceniem, bowiem na oddziale recepty wystawiają jedynie lekarze. Zdaniem powódek udział położnych z wyższym wykształceniem w opracowywaniu wewnętrznych procedur nie ma wpływu na wysokość ich wynagrodzenia, zwłaszcza że w tworzeniu i uaktualnieniu procedur nie biorą udziału wszystkie osoby z tytułem magistra i specjalizacją, a jedynie te, posiadające najnowszą wiedzę medyczną, co zaś istotne, położne uzyskiwały ww. tytuły w różnych okresach czasu, również wiele lat temu. Powódki uznały także za chybiony zarzut oparcia się przez Sąd I instancji w czynionych ustaleniach faktycznych w całości na wyjaśnieniach powódek, co skutkowało wydaniem przez Sąd rozstrzygnięcia nie mając ku temu rzetelnego materiału dowodowego. Wbrew twierdzeniom apelacji, stan faktyczny w przedmiotowej sprawie został ustalony nie tylko na podstawie zeznań wszystkich powódek, ale i świadków powołanych przez pozwanego, tj. K. W. (1)- Naczelnej Pielęgniarki, K. W. (2) - Pielęgniarki Oddziałowej i U. K. - Koordynatora ds. Pielęgniarstwa, a także przeprowadzonych przez strony dowodów z dokumentów. Co znamienne, zeznania złożone przez wszystkie powódki i świadków były spójne i logiczne. Sąd I instancji na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego prawidłowo przyjął, że poza poziomem wykształcenia nie było innego kryterium różnicującego wynagrodzenia położnych, które posiadały taki sam zakres obowiązków. Powódki podkreśliły, że do wykonywania pracy na stanowisku położnej nie jest wymagane wyższe wykształcenie magisterskie i specjalizacja, co wynika z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 20 lipca 2011r. w sprawie kwalifikacji wymaganych od pracowników na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami. Dla położnej i pielęgniarki kwalifikacje wymagane to: tytuł magistra na kierunku pielęgniarstwo; licencjat pielęgniarstwa; średnie wykształcenie medyczne w zawodzie położna. Zatem nawet jeśli położna nie uzyskała tytułu magistra i specjalizacji, to wykonywała ciążący na niej obowiązek stałego aktualizowania swojej wiedzy i umiejętności zawodowych. Położne brały udział w różnego rodzaju kursach. W ocenie powódek bez znaczenia pozostaje również podnoszona przez pozwanego okoliczność zakładająca, iż różnica w wynagrodzeniu powiązana jest z wykonywaniem konkretnych czynności związanych z opieką nad stażystami, gdyż ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że stażysta był przyjmowany na siedem godzin dziennie i odbywał staż w godzinach, w których pracowała oddziałowa - a nie położna z tytułem magistra i specjalizacją.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej nie zasługuje na uwzględnienie. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy wydał w sprawie prawidłowe rozstrzygnięcie, które znajduje uzasadnienie w całokształcie okoliczności faktycznych sprawy oraz w treści obowiązujących przepisów prawa, a w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów, nie popełnił też uchybień w zakresie kwalifikacji prawnej ustalonych faktów, które mogłyby uzasadnić ingerencję w treść zaskarżonego orzeczenia. W konsekwencji Sąd Okręgowy, oceniając jako prawidłowe ustalenia faktyczne i rozważania prawne dokonane przez Sąd pierwszej instancji, w pełni je podzielił i uznał za własne, wobec czego zbędnym jest ich szczegółowe, powtórne powtarzanie (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNP z 1999, nr 24, poz. 776).

Strona pozwana w złożonym środku odwoławczym zaakcentowała naruszenie przez Sąd I instancji przepisów postępowania, poprzez dokonanie dowolnej w miejsce swobodnej oceny dowodów, polegającej na pominięciu szeregu różnic w uprawnieniach i kompetencjach powódek oraz położnych, legitymujących się wyższym wyksztalceniem, co w konsekwencji miało doprowadzić do błędnego zastosowania przepisów prawa materialnego, stanowiącego podstawę zasądzenia uwzględnionych w stosunku do powódek roszczeń. Zdaniem apelującego Sąd Rejonowy nie nadał właściwego znaczenia tym ustaleniom faktycznym, które wiązały się z kompetencjami położnych, wynikającymi bezpośrednio z posiadania wyższego wykształcenia. Pełnomocnik pozwanego zwrócił uwagę, że Sąd I instancji ustalając, że położne z wyższym wykształceniem mają prawo do wystawiania recept jednocześnie uznał, że kwestia ta nie ma związku z rozpatrywaną sprawą podnosząc, że uprawnienie to nie jest faktycznie realizowane, gdyż na oddziale w rzeczywistości recepty wystawiają lekarze. Co do tak sformułowanego zarzutu to należy w tym miejscu przypomnieć, iż roszczenia powódek oparte zostały na dyspozycji art. 11 2 k.p.c., stosownie do którego pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków. Stąd też postępowanie rozpoznawcze było nakierunkowane na dokonanie ustaleń, czy powódki, oraz inne położne, które posiadają wyższe wykształcenie, jednakowo wypełniają takie same obowiązki. Apelujący uzasadniając tak sformułowany zarzut zaznaczył, że przedmiotem oceny Sądu I instancji winno być samo posiadanie odpowiednich uprawnień przez położne – niezależnie od faktycznego podziału obowiązków między lekarzy i położne w tym zakresie. Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że samo posiadanie prawa do wystawiana recept nie powinno być oceniane w kategoriach różnic między obowiązkami, wykonywanymi przez powódki i położne z wyższym wykształceniem. Skoro prawo to nie jest realizowane w ramach powierzanych poszczególnym położnym obowiązków pracowniczych, to tym samym nie może stanowić istotnej cechy różnicującej sytuację prawną poszczególnych grup pracowników.

W ocenie apelującego Sąd I instancji bezzasadnie pominął rolę położnych z wyższym wykształceniem przy opracowywaniu wewnątrzszpitalnych procedur, w sytuacji kiedy jedynie położne legitymujące się wyższym wykształceniem brały udział w pracach gremium, tworzącego tego rodzaju procedury. W efekcie Sąd meriti miał wadliwie przyjąć, iż strona pozwana nie wykazała, aby uczestnictwo w opracowywaniu wewnątrzszpitalnych procedur było powiązane z wysokością wynagrodzenia konkretnych osób. W świetle niekwestionowanych ustaleń Sądu Rejonowego tak sformułowany zarzut nie może zostać uznany za zasadny, w sytuacji kiedy procedury wewnątrzszpitalne są uaktualniane raz na 3 lata, zespołem opracowującym nowe procedury kieruje oddziałowa, która legitymuje się wyższym wynagrodzeniem oraz specjalizacją, do prac zespołu jest zapraszanych nie więcej niż pięciu pracowników oddziału. Z powyższych ustaleń wynika zaś, że w pracach ww. zespołu uczestniczy co najwyżej kilka położnych z tytułem zawodowym magistra, przez co wynagrodzenie znacznej części położnych z wyższym wykształceniem nie ma żadnego związku z rolą, pełnioną w opracowywaniu tychże procedur.

Co do zarzutu, jakoby Sąd I instancji naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów i oparł się w całości w poczynionych ustaleniach faktycznych na wyjaśnieniach powódek, które siłą rzeczy miały charakter subiektywny, to w pierwszej kolejności należy podnieść, iż apelujący nie wskazał, jakie to ustalenia miały zostać poczynione wyłącznie w oparciu o dowód z przesłuchania stron, zauważając jednocześnie, że przeciwstawione tym zeznaniom depozycje świadków K. W. (1), K. W. (2) i U. K. nie zawierają żadnych dostrzegalnych sprzeczności z zeznaniami powódek. Przyjmując, iż Sąd I instancji oparł swoje ustalenia, dotyczące tożsamości zadań i obowiązków wykonywanych przez powódki oraz położne posiadające wyższe wykształcenie m.in. na podstawie zeznań powódek, których wiarygodności nie zakwestionował, warto odnieść się do wybranych fragmentów zeznań ww. świadków. I tak świadek K. W. (1) podczas rozprawy w dniu 18.01.2024. zeznała, iż powódki wykonują tę samą pracę co osoby z wyższym wykształceniem, zwracając uwagę na korzyści szpitala z zatrudniania osób z wyższym wykształceniem i specjalizacją. Także świadek K. W. (2) zeznała, iż „wynagrodzenia położnych różnią się w zależności od wykształcenia (…), co do zasady praca się nie różni, gdyż do wykonania mają takie same obowiązki na oddziale”. Z kolei świadek U. K. nie miała wiedzy o tym, czy w pracy położnych z różnym wykształceniem występują różnice.

Jeżeli chodzi o zaprezentowane w apelacji fragmenty zeznań świadków K. W. (1), K. W. (2) i U. K., to warto spostrzec, że zostały on niemal w całości uwzględnione przez Sąd I instancji jako element stanu faktycznego sprawy, jednocześnie nie pozostając w opozycji do zeznań powódek. K. W. (1) wskazując na potrzebę zatrudniania położnych w wyższym wykształceniem i specjalizacją, co wiąże się z możliwością kształcenia podyplomowego, prowadzenia praktyk i staży zwróciła przy tym uwagę, że staże odbywają się podczas obecności oddziałowej, będącej położną z tytułem magistra i specjalizacją. Z zeznań tych nie wynika, aby inne położne jedynie z racji posiadanego wykształcenia brały czynny udział w czynnościach, związanych z organizowanymi praktykami bądź stażami. Świadek K. W. podniosła, że wynagrodzenia położnych są ustalane zgodnie z ustawą, różnią się w zależności od wykształcenia, położne przychodzące do pracy z tytułem magistra znają na pewno więcej nowinek medycznych i mają wiedzę, która obowiązuje obecnie. Wszystkie te fakty, które zostały przedstawione w zeznaniach K. W. (1) i K. W. (2) zostały ujęte w ustaleniach faktycznych Sądu I instancji i w ocenie Sądu II instancji nie pozostają w sprzeczności z zeznaniami powódek; z kolei zeznania U. K. ograniczyły się do wskazania, iż wynagrodzenia pielęgniarek i położnych są uzależnione od posiadanego wykształcenia, co ma wprost wynikać z przepisów prawa. Akcentowana przez apelującego możliwość organizowania praktyk i staży w jednostce, zatrudniającej położne z tytułem magistra, gdyż tylko one mogą sprawować opiekę nad praktykantami i stażystami, miałaby istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wówczas, kiedy powódki porównywałyby swoje obowiązki i sposób ich wykonywania właśnie z opiekunami staży i praktyk, co jednak w rozpoznawanej sprawie nie miało miejsca.

Tym samym zawarta w apelacji konkluzja zarzutów natury procesowej, zakładająca że Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie o materiał dowodowy przemawiający ma korzyść powódek, który sprowadzał się wyłącznie do złożonych przez nie wyjaśnień w sprawie, z wyżej przedstawionych przyczyn nie może zostać zaakceptowana przez Sąd II instancji.

Strona pozwana ponowiła w apelacji podnoszony w toku postępowania rozpoznawczego argument, iż wynagrodzenia poszczególnych grup zawodowych pracowników Szpitala (...) w S. są kształtowane w oparciu o współczynniki pracy wymienione w treści ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych (Dz.U.2022.2139 t.j.) a tym samym nie jest możliwe jednolite ukształtowanie wynagrodzeń wszystkich pracowników wobec wyznaczenia ustawowych kryteriów jego ustalania. Tymczasem jak wynika już z samego tytułu ustawy oraz jej art. 1, wskazywany akt prawny określa sposób ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne oraz pracowników działalności podstawowej, innych niż pracownicy wykonujący zawody medyczne, zatrudnionych w podmiotach leczniczych, uwzględniający rodzaj wykonywanej pracy oraz sposób osiągania najniższego wynagrodzenia zasadniczego. W załączniku do ustawy przyjęto wyszczególnione liczbowo współczynniki pracy, których iloczyn oraz wskazanej kwoty pieniężnej określa m.in. minimalne wynagrodzenie położnych; wysokość współczynnika pracy uzależniona jest m.in. od poziomu wykształcenia pracownika. Trzeba jednak pamiętać, iż ustawa odnosi się do ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego. Nie posługuje się ona kategoriami zaszeregowania, zawierającymi dolne i górne granice wynagrodzenia, do których zaliczano by poszczególne grupy zawodowe. Stąd też twierdzenie apelującego, iż wobec wyznaczenia ustawowych kryteriów ustalania wynagrodzenia nie jest możliwe jednolite ukształtowanie wynagrodzeń wszystkich pracowników, nie ma związku z podstawą prawną zgłoszonych roszczeń, skoro po pierwsze nie zostały one oparte na przepisach tejże ustawy a po w wtóre, normy tej ustawy nie stoją na przeszkodzie ukształtowaniu wynagrodzeń zasadniczych adresatów ustawy na wyższym, aniżeli minimalny, poziomie. Tym samym nie znajduje uzasadnienia prezentowane przez apelującego założenie, wedle którego zróżnicowanie wynagrodzenia położnych pracujących na Oddziale Ginekologii i Położnictwa pozwanego Szpitala jest wynikiem realizacji z nakazów, określonych w obowiązujących przepisach.

W ocenie Sądu II instancji nie jest do końca zrozumiały zarzut apelującego, iż „wedle Sądu I instancji, nikt od powódek nie wymagał uzupełnienia wykształcenia, pomijając przy tym, iż według art. 61 ust. 1 ustawy z dnia 15 lipca 2011 roku o zawodach pielęgniarki i położnej pielęgniarka i położna mają obowiązek stałego aktualizowania swojej wiedzy i umiejętności zawodowych oraz prawo do doskonalenia zawodowego w różnych rodzajach kształcenia podyplomowego”. Sąd Rejonowy ustalił jedynie, iż powódki nie poddawane jakimś formom presji ze strony pracodawcy, zmierzającym do podjęcia określonych form kształcenia, jednocześnie stwierdzając, że w okresie pracy powódki musiały na bieżąco podążać za zmianami w położnictwie i się na bieżąco uczyć.

Strona pozwana we wniesionej apelacji, odnosząc się do rozważań Sądu I instancji, że osoby z tytułem magistra i specjalizacją mają zazwyczaj krótszy staż pracy, powódki zaś, będące pracownikami z kilkudziesięcioletnim stażem pracy przygotowywały te osoby do pracy zauważyła, że wydaje się to prowadzić Sąd orzekający do wyciągnięcia wniosków odwrotnych, niż te, którą przypisuje się pozwanemu - takich mianowicie, że praca osób z tytułem magistra ma mniejszą wartość, aniżeli osób bez tego tytułu, ale z większym stażem zawodowym. Zdaniem Sądu Okręgowego przypisanie Sądowi meriti takiego wnioskowania ma charakter dowolny, bowiem Sąd Rejonowy akcentuje w tej właśnie formie doniosłą rolę doświadczenia zawodowego w pracy położnej, nie umniejszając przy tym znaczenia posiadanego wykształcenia kierunkowego.

Pozostając na gruncie zarzutów natury procesowej, które apelujący podsumował następująco: „na powódkach spoczywał obowiązek przedstawienia dowodów, które pozwoliłyby wydać orzeczenie zasądzające roszczenie objęte powództwami, powódki zaś ciężarowi dowodu nie sprostały, czego Sąd I instancji nie dostrzegł” oraz że: „Sąd, jak zostało to wykazane w toku niniejszej apelacji, w wielu miejscach dopuścił się naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, przede wszystkim niewłaściwie wartościując dowody w niniejszym postępowaniu” koniecznym jest przypomnienie, iż stosownie do art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.). Skuteczny zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji swobodnej oceny dowodów może prowadzić do reformacji zaskarżonego orzeczenia, jednakże do jego skutecznego postawienia nie wystarcza samo twierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Zarzut ten nie może opierać się zatem tylko na przedstawieniu odmiennej wersji przez stronę skarżącą, lecz koniecznym jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności apelujący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Zauważyć należy, że apelujący nie wskazał, jakie to kryteria oceny – reguły rozumowania czy doświadczenia życiowego - naruszył Sąd Rejonowy uznając za wiarygodne zeznania powódek, które – co należy podkreślić – w zakresie faktów, dotyczących tożsamości przydzielanych obowiązków i sposobu ich wykonywania położnym o różnym poziomie wykształcenia były zgodne z zeznaniami świadków, zgłoszonych przez stronę pozwaną.

Strona pozwana w złożonej apelacji nie wyodrębniła zarzutów, związanych z naruszeniem przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego. Kwestionując prawidłowość przyjęcia przez Sąd I instancji normy art. 11 2 k.p. jako podstawy prawnej uwzględnionych roszczeń powódek, apelujący przytoczył stanowisko jednego z przedstawicieli doktryny, wedle którego zawarty w tej regulacji nakaz równego traktowania pracowników odnosi się do pracowników pozostających w takiej samej sytuacji a nadto nie stanowi samodzielnej podstawy roszczeń pracownika. Apelujący zwrócił uwagę, że o nierównym traktowaniu można więc mówić tylko, gdy dane osoby znajdują się w podobnej sytuacji, co w rozpoznawanej sprawie nie miało miejsca. Co do samej zasady, umożliwiającej dochodzenie roszczeń na podstawie art. 11 2 k.p., to jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 kwietnia 2023 r. II PSK 117/22 LEX nr 3593136: „Istotą przepisu art. 11 2 k.p. jest to, że osoby wykonujące takie same obowiązki w sposób jednakowy mają z mocy ustawy takie same prawa. Równość praw nie zależy przy tym od występowania lub niewystępowania kryteriów uznawanych za dyskryminacyjne. To, co jest przedmiotem porównywania, to jedynie zakres obowiązków pracownika oraz sposób ich wykonywania. Przywołany przepis nie służy więc przeciwdziałaniu i sankcjonowaniu za dyskryminację, lecz wyrównywaniu sytuacji prawnej. Konsekwencją więc naruszenia art. 11 2 k.p. jest to, że z mocy ustawy pracownik otrzymujący dotychczas gorsze świadczenia ma roszczenie o uzupełnienie ich do poziomu wyższego”. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, iż istotą przepisu art. 11 2 k.p. jest to, że osoby wykonujące takie same obowiązki w sposób jednakowy mają z mocy ustawy takie same prawa. Równość praw nie zależy przy tym od występowania lub niewystępowania kryteriów uznawanych za dyskryminacyjne. To, co jest przedmiotem porównywania, to jedynie zakres obowiązków pracownika oraz sposób ich wykonywania. Jednocześnie w uchwale z dnia 24 sierpnia 2023 r. III PZP 1/23 OSNP 2024/7/68 Sąd Najwyższy uznał, iż przepis art. 18 3d k.p. ma zastosowanie do odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania (art. 11 2 k.p.).

W judykaturze przyjmuje się, że jeśli pracownicy wypełniają tak samo jednakowe obowiązki, ale traktowani są nierówno ze względu na przyczyny określone w art. 11 3 k.p., to są dyskryminowani (art. 18 3a § 1 k.p.). Jeżeli jednak nierówność nie jest podyktowana zakazanymi przez ten przepis kryteriami, wówczas dochodzi tylko do naruszenia zasady równych praw (równego traktowania) pracowników, o której stanowi art. 11 2 k.p., a nie do naruszenia zakazu dyskryminacji z art. 11 3 k.p. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2023 r. I PSK 103/22 LEX nr 3616232). W rozpoznawanej sprawie powódki nie dowodziły, aby różnice między ich wynagrodzeniami o tymi, jakie przysługiwały położnym z wyższym wykształceniem były podyktowane jakąkolwiek przyczyną dyskryminacyjną, stąd też prawidłowo Sąd I instancji przyjął, iż podstawą prawną zgłoszonych roszczeń jest naruszenie zasady równych praw, przewidzianej w art. 11 2 k.p.

Konkretyzując ogólną zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, wynikającą z art. 11 2 k.p., Sąd I instancji przywołał art. 18 3c stanowiący w § 1, iż pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości; stosownie do jego § 3, pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku. W doktrynie prawa pracy i w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że prace jednakowe to prace takie same pod względem rodzaju, kwalifikacji koniecznych do ich wykonywania, warunków, w jakich są świadczone, a także - ilości i jakości. Sąd I instancji odnosząc się do kwalifikacji koniecznych do wykonywania pracy położnych wskazał na wymagania, wynikające z art. 7 ustawy z dnia 15 lipca 2011 r. o zawodach pielęgniarki i położnej, wśród których wymieniono prawo wykonywania zawodu stwierdzone albo przyznane przez właściwą okręgową radę pielęgniarek i położnych. Wskazując na zasady uzyskiwania specjalizacji, określone w art. 67 cyt. ustawy Sąd I instancji podkreślił, że każda z położnych pracujących w pozwanym Szpitalu posiada wymagane przepisami prawa kwalifikacje do wykonywania pracy, zaś niektóre z położnych posiadają wyższe wykształcenie oraz ukończyły specjalizację, ale nie są to kwalifikacje konieczne do wykonywania tego rodzaju pracy. Nie można zatem zakwestionować stanowiska Sądu meriti, zakładającego iż legitymowanie się wyższym wykształceniem nie stanowi koniecznego warunku wykonywania pracy położnej jak też samo w sobie nie przekłada się na różnice co do rodzaju świadczonej pracy, jej ilości i jakości.

Apelujący podtrzymując w apelacji prezentowaną w toku postępowania rozpoznawczego tezę, zakładającą że praca wykonywana przez powódki nie była jednakowa i nie miała tej samej wartości co praca z którymi powódki się porównywały a posiadającymi wyższe wykształcenie, opierał się na trzech kategoriach uprawnień, które wiązały się z posiadaniem wyższego wykształcania: - prawo do wystawiania recept, sprawowanie opieki nad stażystami i praktykantami, udział w opracowywaniu procedur wewnątrzszpitalnych. Wszystkie te kompetencje zostały wzięte pod uwagę przez Sąd Rejonowy który stwierdził, iż strona pozwana nie wykazała zarówno tego, aby różnice w wynagrodzeniach położnych były powiązane z wykonywaniem konkretnych czynności związanych z opieką nad stażystami jak też faktu powiązania wynagrodzenia konkretnych osób z uczestnictwem w opracowywaniu opisanych wyżej procedur; co do prawa do wystawiania recept Sąd meriti ustalił, iż uprawnienie to nie ma bezpośredniego związku z wykonywaniem obowiązków pracowniczych.

O ile nie można zakwestionować stanowiska apelującego, że nie każde odmienne ukształtowanie uprawnień pracowniczych zawsze stanowi naruszenie równego traktowania i dyskryminację, zaś dyferencjacja sytuacji prawnej pracownika może być bowiem usprawiedliwiona uzasadnioną cechą relewantną, to jednocześnie w realiach rozpoznawanej sprawy należy zgodzić się z oceną Sądu I instancji, iż w toku postępowania strona pozwana wykazała, aby sam fakt legitymowania się przez część położnych wyższym wykształceniem był równoznaczny z ilością, jakością i sposobem wykonywania przez nie pracy, co różnicowałoby tę prace od tej, wykonywanej przez powódki. W judykaturze przyjmuje się, że pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2014 r. III PK 126/13 LEX nr 3359015). W tym miejscu należy ponownie powtórzyć za Sądem I instancji, iż powódki w okresie objętym sporem wykonywały te same czynności co położne z tytułem magistra i specjalizacją przy czym nie było zadań, które pozwany powierzałby położnym z tytułem magistra i specjalizacją a nie powierzał powódkom, zaś przedstawiając okoliczności faktyczne uzasadniające roszczenia powódki nie porównywały swoich uprawnień płacowych do tych położnych, które brały udział w szkleniu praktykantów i stażystów bądź uczestniczyły w zespołach, opracowujących procedury wewnątrzszpitalne.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Okręgowy uznał, że zarzuty apelacji były nieuzasadnione, a Sąd Rejonowy rozpoznając i rozstrzygając w sprawie nie naruszył zasad postępowania, jak również norm prawa materialnego, które uzasadniałby uwzględnienie wniosków apelacji i dlatego na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono o oddaleniu apelacji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Klimczak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Sieradzu
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Sławomir Matusiak
Data wytworzenia informacji: